Fasolka szparagowa z kwiatami nasturcji.

Na zakończenie sałatkowego tygodnia wracamy jeszcze raz do fasolki. Jakoś, szczególnie tego lata, nie mogę się nią najeść. Wciąż nie mam dosyć ;) Pretekstem dla tego przepisu stało się wielkie kwitnienie na tarasie. Nasturcje posiane kiedyś wspólnie przez nasze blogowe dzieciaki wychodzą wprost z donic i w taki nieco szary poranek jak dzisiaj starają się zastąpić słońce. Proszą: zrób coś z nami! OK, zapraszam do sałatki :) Nasturcje są oczywiście jadalne i w sałatce nie pełnią tylko roli ozdoby. Ich ostry smak jest naprawdę ważnym elementem dania - nie do pominięcia. Równie ważny jest estragon, ale tutaj muszę się przyznać, że zawiodłem jako ogrodnik - wśród moich licznych ziół zabrakło właśnie tego... A przecież jest jednym z moich ulubionych! Musiałem posłużyć się suszonym i teraz zastanawiam się, jak Marzena to skomentuje ;)
PS Właściwie lubię szare poranki.
PPS Liczę na przyjacielską pobłażliwość w kwestiach ogrodniczych!
PPPS Gdybyście nie mieli własnych nasturcji, to spróbujcie przejść się na spacer po okolicznych ogródkach. Jeśli to zawiedzie - użyjcie kaparów (wygląd nie, ale przynajmniej smak będzie ok).

Składniki:

• 1/2 kg zielonej fasolki szparagowej
• 12 pomidorków koktajlowych
• 1 mała czerwona cebula
• 10 młodych kwiatów nasturcji
• sok i skórka starta z 1/2 cytryny
• 1 łyżka
• 1 łyżeczka musztardy Dijon
• 1 łyżka posiekanego świeżego estragonu (lub 1 łyżeczka suszonego)
• 1 łyżeczka miodu
• 4 łyżki oliwy
• sól i pieprz

Wykonanie:

• Oczyszczoną fasolkę ugotować w 2 litrach wody z 1 łyżką soli i 1 łyżeczką soli (około 15 minut). Przelać zimną wodą na sitku.
• Połączyć dokładnie składniki winegretu (pozycje od 5 do 11). Wymieszać w misce z fasolką i odstawić.
• Cebulę pokroić w piórka, a pomidorki na połówki. Wyłożyć na małą blaszkę, lub żaroodporne naczynie. Skropić oliwą, oprószyć solą i wstawić do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na 20 minut.
• Pomidorki i cebulę wymieszać z resztą sałatki i dodać świeżo zerwane kwiaty nasturcji.