Maj to bez wątpienia mój ulubiony miesiąc. Moje urodziny, dzień matki, pierwsze truskawki i rabarbar. Wcale nie obraziłabym się, gdyby maj trwał cały rok! Niestety, jak to w życiu bywa, czas mija szybko, gdy jest nam dobrze. Myślałam, że gdy zakończę swe studenckie życie i maj przestanie być okresem przed-sesyjnym, to zacznę czerpać z niego garściami, ale jakoś tak, wszystko jest zupełnie na opak. Czasu brak, pracy po pachy, a bez zakwitł, gdy ja wzrok wlepiony miałam w monitor komputera. Kupiłam więc rabarbar po drodze do domu z pracy, wrzuciłam do garnka, a ten sam zamienił się w kompot. Kompot rabarbarowy. Uwielbiam, gdy tak niewiele trzeba by było smacznie!
Kompot rabarbarowy z rozmarynem
Składniki
- 600g rabarbaru
- 1,4l wody (6 szklanek)
- 3/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 3 łyżeczki soku z cytryny
- 3 łyżki stewii z erytrytolem*
- 1 łyżka agawy
- 2 gałązki rozmarynu
*Można zastąpić innym naturalnym słodzidłem.
Sposób przygotowania
- Rabarbar myjemy, obieramy i kroimy na mniejsze kawałki. Do garnka o grubym dnie, wrzucamy cały rabarbar, zasypujemy 1 łyżką stewii z erytrytolem i 1 łyżką syropu z agawy. Smażymy na wolnym ogniu ok. 2-3 minuty, aż rabarbar puści sok. Pilnujemy by nie spalić garnka!
- Dodajemy wodę, na razie jedną (!!) posiekaną gałązkę rozmarynu i resztę składników. Gotujemy ok. 30 minut.
- Wyłączamy gaz i odstawiamy kompot do ostygnięcia. Do wysokiej butelki wsadzamy drugą gałązkę rozmarynu. Przelewamy kompot do butelki za pomocą lejka. Jeśli nie posiadamy butelki, to przelewamy kompot przez sitko do osobnego garnka. Wyciskamy dokładnie resztki wody z rabarbaru (można zostawić na sitku na parę godzin, aż resztki kompotu spłyną do garnka).
Do kompotu możemy dodać łyżkę lub dwie ugotowanego rabarbaru, ja jednak lubię tę wersję „czystą”. Podajemy schłodzone. Idealnie orzeźwia w ciepłe, letnie dni!
