PASZTET Z ZAJĄCA / KRÓLIKA
Wiedźmin 3: Dziki Gon – Krew i Wino
domowy pasztet z sosem żurawinowo-winnym
CZAS PRZYGOTOWANIA: 1,5 h + kilka h (czekanie)
CENA: 43 zł
PORCJE: 15 porcji
POZIOM: średnio trudne
POTRZEBUJESZ
miska
piekarnik
keksówka do pieczenia (u nas 34cm)
duży garnek
patelnia
trzepaczka
blender lub maszynka do mielenia
SKŁADNIKI:
tuszka z zająca lub królika, świeża, z podrobami – 1 szt (ok. 1,2kg)
boczek świeży lub parzony (150g)
wątróbka drobiowa (150g)
suszone prawdziwki – garść (15g)
czerstwy chleb – 2 kromki lub bułka – 1 szt.
jajko L – 4 szt. (240g)
cebula – 1 szt. (100g)
marchew – 1 szt. (150g)
pietruszka – 1 szt. (100g)
natka pietruszki – 1/3 pęczka
masło – 1 łyżka (20g)
smalec – 2,3 łyżki (60g)
PRZYPRAWY
liść laurowy – 2 szt.
imbir – 1/2 łyżeczki
majeranek suszony – 1 łyżka
sól i pieprz
SOS ŻURAWINOWY
żurawina suszona (100g)
wino półsłodkie lub półwytrawne (50 ml)
cukier – 1 łyżeczka
PRZYGOTOWANIE
UWAGA!
Mięso zająca od królika różni się bardziej wyrazistym smakiem i ciemniejszym kolorem – jednakże sposób przygotowania pasztetu z tych mięs jest analogiczny. Mięso zająca dość trudno zdobyć, natomiast królicze coraz częściej można kupić w popularnych dyskontach, dlatego wybraliśmy właśnie królika do zrobienia pasztetu. Jednakże jeśli macie dostęp do mięsa zajęczego, to jak najbardziej skorzystajcie z tej pełnoprawnej wersji pasującej do przepisu z gry!
1. NAMACZANIE GRZYBÓW (2 min + 2h)
Garść suszonych prawdziwków wkładamy do miseczki i zalewy wodą, tak aby przykryła grzyby. Odstawiamy do namoczenia na ok. 2h i zabieramy się za resztę przepisu.
2. PODZIAŁ MIĘSA (15 min)
Teraz będzie krok nieco hardcorowy, ale pamiętajcie, że prawdziwy Wiedźmin nie boi się żadnych wyzwań. Świeżą tuszkę z zająca lub królika myjemy, wyciągamy ze środka podroby (nerki, serce, wątrobę) i dzielimy na większe kawałki (skoki, czyli nogi odkrawamy przy łączeniu kości, a tors dzielimy na 3 części za pomocą tasaka lub dużego, ostrego noża). Podroby odstawiamy do lodówki – będą nam potrzebne nieco później.
Z boczku odkrawamy skórę i kroimy na mniejsze kawałki. Skoki (kończyny) w kilku miejscach nacinamy tak, aby zrobić mini kieszonki, do których wkładamy po kilka małych kawałków boczku. Pozostałe kawałki boczku wykorzystamy w kolejnym punkcie.
3. OBSMAŻANIE MIĘSA (10 min)
Kawałki boczku wrzucamy do dużego garnka i obsmażamy, aż zaczną puszczać tłuszcz. Następnie dokładamy mięso z królika/zająca i obsmażamy kilka minut na dużym ogniu, obracając je co jakiś czas, aby w miarę równo przyrumieniło się z wierzchu.
Następnie zawartość garnka zalewamy gorącą wodą tylko do poziomu mięsa, dodajemy 2 liście laurowe oraz 2 kulki ziela angielskiego i gotujemy po przykryciem na małym ogniu przez około 1,5h (czasami może być mniej).
W czasie gotowania się mięsa polecamy przejść do kolejnych punktów.
4. PRZYGOTOWANIE WARZYW I WĄTRÓBKI (5 min + 1h)
W międzyczasie obieramy pietruszkę i marchew, kroimy je na spore kawałki i odstawiamy na później do drugiej części punktu 5.
Wątróbkę oczyszczamy z wszelakich błonek i żółtych akcentów – te sztuki, które całe pokryte są żółto-zielonkawymi refleksami wyrzucamy, gdyż nadadzą całej potrawie gorzkiego smaku. Kroimy ją na mniejsze kawałki (mniej więcej na połowę lub 3 części każdą). Obrobioną wątróbkę odkładamy na bok , wykorzystamy ją w punkcie 6.
5. OSTATNIA FAZA GOTOWANIA (5 min + 1,5h) + SCHŁADZANIE
W ostatnich 30 minutach gotowania dorzucamy pokrojone warzywa, nerki i serce zająca / królika oraz sól (na razie ok. 1 łyżeczki). Ogień pod garnkiem wyłączamy w momencie, gdy mięso jest miękkie i łatwo odchodzi od kości, natomiast warzywa powinny być miękkie, ale jednocześnie nierozgotowane. Zawartość przecedzamy przez sitko (wywaru nie wylewamy, tylko zostawiamy w osobnym naczyniu) i zostawiamy do wystygnięcia.
6. SMAŻENIE GRZYBÓW (5 min)
Na patelni rozpuszczamy łyżkę masła i wrzucamy na to odsączone z wody grzyby (wodę z moczenia dolewamy do przecedzonego wywaru z mięsa). Smażymy je kilka minut na średniej mocy do zrumienienia, po czym przerzucamy na talerz do wystygnięcia.
7. SMAŻENIE CEBULI I WĄTRÓBKI (10 min)
Na pozostały na patelni tłuszcz dodajemy łyżkę smalcu lub oleju i podsmażamy na tym pokrojoną cebulę (kształt krojenia dowolny) przez ok 3-4 min. Gdy się zrumieni, dorzucamy oczyszczoną wątróbkę i smażymy ok. 2-3 minut, co jakiś czas obracając, tak aby była lekko podsmażona i straciła krwisty kolor. Nie można jej przeciągnąć, gdyż stanie się twarda. Po usmażeniu odstawiamy do wystygnięcia.
8. NAMACZENIE CHLEBA (2 min)
Czerstwe kromki chleba lub bułkę zalewamy wywarem z gotowania mięsa, tak aby całkowicie nim nasiąknęły.
9. ODDZIELANIE MIĘSA OD KOŚCI + MIELENIE (15 min)
Wystygłe mięso ręcznie i dokładnie oddzielamy od kości. Następnie przekładamy je wraz z ugotowanymi kawałkami boczku oraz podrobami do malaksera, dolewamy trochę wywaru (z kilka łyżek, aby masa łatwiej się zmiksowała) i blendujemy do uzyskania jednolitej papki (lub 3 razy przepuszczamy przez maszynkę do mielenia). Ugotowane warzywa, wątróbkę, cebulę oraz namoczoną bułkę także mielimy w analogiczny sposób, z tym, że nie musimy już dolewać wywaru. Zmielone masy łączymy ze sobą i przechodzimy do kolejnego punktu.
10. DOPRAWIENIE MASY (2 min)
Mięsno-warzywną masę doprawiamy solą (róbcie to stopniowo i próbujcie), dość sporą porcją świeżo mielonego pieprzu, imbirem (tutaj też ostrożnie, zacznijcie od mniej więcej pół łyżeczki i spróbujcie, czy trzeba dodać jeszcze trochę, bo nie każdy przepada za tym smakiem), czubatą łyżką suszonego majeranku oraz drobno posiekaną natką pietruszki (w przepisie w grze jej nie ma, ale świetnie odświeża smak pasztetu, który dzięki niej przestaje być mdły). Po doprawieniu i wymieszaniu spróbujcie raz jeszcze i w razie potrzeby dodajcie większe ilości przypraw (pamiętajcie, że po upieczeniu smak będzie trochę mniej wyrazisty niż w tym momencie).
11. JAJKA + MIESZANIE (5 min)
Białka oddzielamy od żółtek (możecie to zrobić poprzez wbicie zawartości jajka na dłoń i przepuszczenie białka palcami) – żółtka przekładamy do masy mięsnej i mieszamy, a białka przelewamy do osobnej miski. Do białek dodajemy szczypty soli i ubijamy je na sztywną pianę, którą następnie delikatnie łączymy z masą mięsną.
Sprawdzamy konsystencję masy – powinna być jednolita, pulchna, wilgotna, a jednocześnie niezbyt kleista. Jeśli jest zbyt sucha, dolewamy nieco wywaru z gotowania. Ogólnie masa na pasztet powinna „mlaskać”, czyli przy uderzaniu o nią palcami winna wydawać takie mlaskające dźwięki :D<
12. FORMOWANIE + PIECZENIE (2 min + 1h)
Masę przekładamy do formy keksówki wysmarowanej smalcem lub masłem (można też dodatkowo oprószyć ją bułką tartą). Wyrównujemy wierzch dłonią i uderzamy foremką kilka razy o stół, aby pozbyć się pęcherzyków powietrza.
Pasztet pieczemy ok. 1h (a dokładnie dwie litanie do św. Plegmunda wg przepisu) w 160 stopniach C, przy opcji górnej i dolnej grzałki, na środkowym ruszcie. Jeśli wierzch zacznie się zbyt mocno rumienić, można przykryć do kawałkiem papieru do pieczenia lub folii aluminiowej. Pod koniec pieczenia sprawdzamy patyczkiem czy masa jest już upieczona (jeśli patyczek jest w miarę suchy po wyciągnięciu, to pasztet z zająca / królika jest gotowy). Wierzch powinien być ładnie zarumieniony na brązowo.
Upieczony pasztet odstawiamy do wystygnięcia i dopiero po całkowitym ostudzeniu możemy wyciągnąć go z foremki, bo inaczej może się rozpaść (my studzimy go do temperatury pokojowej, a następnie na całą noc wstawiamy do lodówki i dopiero po tym czasie wyciągamy go z formy). Przez ten czas pasztet nabierze też smaku.
13. SOS Z ŻURAWINY I WINA (15 min)
Suszoną żurawinę zalewamy winem oraz wodą (najlepiej pół/pół), dodajemy płaską łyżeczkę cukru i gotujemy na średnim ogniu ok. 10-15 min, aż będzie miękka. W razie potrzeby dolewamy płynu. Gdy będzie już miękka, niedbale rozdrabniamy ją widelcem, aby uzyskać gęstą konsystencje sosu z cząstkami owoców. Jeśli chcecie, możecie dodać do tego nieco mielonych goździków – wtedy zyska on świąteczny aromat. Gotowy sos odstawiamy do wystygnięcia.
PODANIE
Pasztet można podawać na zimno lub ciepło (chociaż my zdecydowanie wolimy na zimno) z sosem z żurawin lub chrzanem. Poczujcie się jak w Toussaint i również skosztujcie tego rarytasu, bo naprawdę warto.
<