wtorek, 8 lipca 2014

Golonka po Bawarsku...

Golonka... hmm niby taka zwykła i pospolita, a jednak można zrobić z niej coś więcej. Dlaczego po Bawarsku?  Otóż,  kuchnia Bawarska opiera się na konsumowaniu różnych tłustych i nie mało kalorycznych mięs, zapijanych morzem piwa pszenicznego... Brzmi nieźle! Jak dla naszej męskiej populacji, ale również damska cześć, pomijając oczywiście tabelę kaloryczną, raczy się tym specjałem! Jakim jest tytułowa golonka. W Bawarii również duże powodzenie ma biała kiełbasa, boczek, wątróbka itp... Standardowymi dodatkami są tarty chrzan, musztarda i mało popularny ogórek kiszony. Jak się dowiedziałam, czego nie byłam świadoma, że w moim domu podstawą jest kuchnia bawarska... Zdziwiłam się, bo gotowałam w stylu "domowej, maminej kuchni.."  Otóż okazało się, że bardzo lubiana przez moich domowników "wątróbka w duszonych jabłkach i cebuli", " Pieczona biała kiełbasa z cebulą". " roladki z boczku, z wędzoną śliwką" okazały się Bawarskim specjałem i wręcz rarytasem tamtejszej kuchni. Tak więc będąc na moim ukochanym pobliskim bazarku, stwierdziłam, że wesprę naszych Polskich rolników i masaży i przyrządzę golonkę po Bawarsku, zawsze uwielbiałam smak tak idealnie doprawionego i rozpływającego się w ustach mięsa... Nie sztuką jest go tak dobrze przyrządzić, nie którzy "peklują" najpierw golonki inni po prostu nacierają mięso przyprawami i zostawiają na 1 noc do " przegryzienia". Ja jednak należę do tych mniej cierpliwych niż leniwych i jak najszybciej chcę skonsumować moja golonkę, więc wybieram sposób drugi. :) Ale dosyć już o historii golonki, przejdźmy do przepisu... :) a więc zabieram was na wycieczkę po kuchni Bawarskiej!

Golonka po Bawarsku...
SKŁADNIKI:
- 2 golonki 
- 4 puszki piwa
- 1 puszka wody ( odmierzyć z tej po piwie)
- jałowiec
- ziele angielskie
- liść  laurowy
- majeranek
- 1 główka czosnku
- pieprz w ziarnach
- pieprz ziołowy
- gorczyca
- lubczyk ogrodowy
- czosnek niedźwiedzi
- 2-3 cebule (cukrowe)
- 2 duże marchewki
- seler naciowy lub włoszczyzna
- 3-4 łyżki soli,
- 1 łyżka pieprzu

DO GLAZURY:
- 2-3 łyżki musztardy (miodowej lub francuskiej z gorczycą)
- 1 łyżka miodu 
- 1 chochla wywaru z golonki


PRZYGOTOWANIE:
Golonki myjemy, opalamy nad gazem z włosków i nacieramy solą i pieprzem. Robimy w golonkach dziurki nożem i wciskamy w nie czosnek cały lub przecięty na pół bądź na ćwiartki.




W garnku 5 litrowym układamy nasze golonki n warzywach, seler naciowy, cebula, czosnek i obsypujemy przyprawami( tyle ile nam się sypnie :)  ) takimi jak: jałowiec, ziele angielskie, pieprz, gorczyca, liść laurowy, majeranek, lubczyk ( cześć rozdrabniamy w moździerzu, a drugą cześć sypiemy w całości). wszystko zalewamy piwem i wodą i odstawiamy na noc do lodówki.


                                                          



Golonki gotujemy 2-3 godziny, aż będą miękkie. Gdy się już ugotują, układamy w brytfance wyłożonej pokrojoną marchewką, cebulą, czosnkiem i posypanymi pierzem ziołowym i ziołami prowansalskimi. 




Robimy glazurę. Wlewamy do rondelka chochle wywaru dodajemy 3 łyżki musztardy oraz miód. wszystko rozpuszczamy na ogniu i polewamy nimi golonki. Na koniec wkładamy je do piekarnika nagrzanego do 200-250 °C i pieczemy 1,5 godziny i co 30 min polewamy glazurą, żeby się nie przypiekły za bardzo. :)





Upieczone golonki podawać ze świeżym pieczywem, chrzanem, musztarda i ogórkiem kwaszonym. Tylko pamiętajcie o polewaniu!!! Ja mam małe dziecko teraz i zapomniałam o co 30 minutowym polewaniu i się trochę przyrumieniły, wiecie jak to jest gdy się ma dzieci :) Ale na szczęście to tylko skóra więc nie zmieniła smaku golonki. Błędy zdarzają się też najlepszym...



Smacznego :)










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz