środa, 23 marca 2016

trochę lata.


 
Batatowe płatki ryżowe, 
z truskawkami i daktylami 
*na dnie mus, na wierzchu całe-mrożone 

i może ktoś mnie poratuje, z racje, że miałam więcej czasu rano postanowiłam się zabrać za zrobienie wegańskiego majonezu z mleka sojowego, skoro już mam wszystkie składniki i czas, jednak ten w ogóle nie chciał mi zgęstnieć, robiłam wszystko według przepisu, nie wiem, możliwe, że to wina mojego miksera, ale nie jestem pewna, macie jakieś pomysł by zgęstniał,  bo w smaku jest okej.. no i już burgery mi się z nim zamarzyły :D 

czy tylko ja się tak boję szczepień? :O 

8 komentarzy:

  1. A jak dokładnie ten majonez robiłaś? Miksowałaś, dodając olej i czekając aż zgęstneieje? Może za mało tego oleju wlałaś?

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie pomogę, mogę co najwyżej pozachwycać się kolejną obłędną miseczką :3 (ślinianki pracują)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko ty! Ja zawsze muszę zamykać oczy i odwracać głowę, a przy pobieraniu krwi tym bardziej :P

    OdpowiedzUsuń
  4. ach, chcialabym dostac o poranku taka miseczke w swoje rece <3

    OdpowiedzUsuń
  5. juz coraz bliżej swieżych truskawek <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. mleko sojowe może być powodem ;) jakie używałaś?

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczepienia są fajne, tzn. w moim przypadku były, bo już na nic się nie szczepię. Każda igła była mi obojętna w sumie, zero strachu :D A miseczka, jej zawartość - bomba :)

    OdpowiedzUsuń