KULINARNE

Zupa pietruszkowa.

Zupa pietruszkowa.

To taki zdradliwy okres. Niby idzie wiosna. A jakoś dojść nie może. U mnie na emigracji już niektóre gałęzie drzew okwieciło. A tu co rusz jeszcze zrywa się śnieżyca. W takich okolicznościach klimatycznych, nasze prababcie na wzmocnienie organizmu, serwowały stary dobry rosołek. A Irańczycy mają na to smaczną i bardzo prostą w przygotowaniu zupę pietruszkową. Idealną na okres rekonwalescencji. Rozgrzewającą po jakimś mało sympatycznym przeziębieniu, tak u progu wiosny.

W rzeczywistości ta perska zupa pietruszkowa, to taki nasz rosołek. Tylko że zielony. Bo w ostatniej chwili pęczek pietruszki i całość miksujemy.
Kolejny przepis zapożyczony od mojej perskiej teściowej.

Potrzebne nam będą:

  • 1 szklanka ryżu,
  • oliwa z oliwek,
  • woda i
  • mięso (najlepiej pałka kurza do nagotowania rosołu).

Przygotowanie:

  1. Gotujemy nasz ryż z dodatkiem niewielkiej ilości oliwy z oliwek w dużej objętości wody przez 1 godzinę na średnim ogniu (3 – 4).
  2. W drugim garnku nagotowujemy rosołek na naszej kurzej pałce. Przez rosołek rozumię tutaj po prostu wodę z nagotowywania tej pałki.
  3. Gdy w pierwszym garnku odparuje jakaś połowa objętości wody, dolewamy do niego wodę z gotowania mięsa (tę z drugiego garnka).
  4. Na samym końcu (dosłownie na 2 minuty przed końcem gotowania) dodajemy poszatkowany pęczek pietruszki.
  5. Całość miksujemy.

Smacznego.

Pozdrawiam serdecznie

Beata

No i jeszcze z mojego INSTAGRAMU

 

 

ZUPA PIETRUSZKOWA

Zapisz się na newsletter i pobierz darmowy ebook EBOOK DESERY I ŚNIADANIA BEZGLUTENOWO – BEZMLECZNE

O AUTORZE

Przez lata zmagałam się z chronicznymi problemami z gardłem, do momentu, kiedy odstawiłam produkty mleczne.

Dzisiaj, uważam, że można mieć zrównoważoną dietę – eliminując z niej produkty mleczne i mączne.

A dieta bezglutenowa – bezmleczna jest najlepszą dietą odchudzającą.

Wszystko jest kwestią wyrobienia w sobie dobrych nawyków….

Przez lata wierzyłam, że jestem totalnym beztalenciem sportowym, aż zaczęłam się ruszać.

Wierzę w uzdrowicielską moc glinki zielonej.

Jestem niepoprawną miłośniczką zielonych smoothie.

(4) Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *