Nie lekceważ buraka! Zwłaszcza surowego. Zamiast parafarmaceutyków – dobrych na wszystko i na nic, zafunduj sobie cudotwórczą naturalną bombę.

Pokochajmy surowego buraka, on na pewno to uczucie odwzajemni. Dlaczego warto w niego inwestować? Wszystko za sprawą antocyjanów – barwników, które również występują w czerwonym winie, zbawiennie wpływających na naszą odporność. Oczywiście burak nie uleczy nas ze wszystkich dolegliwości, ale na pewno wspomoże, gdy męczy katar, podnosi nam się ciśnienie, opadamy z sił czy męczy nas zgaga.

Dwie najprostsze metody na zatrzymanie w buraku witamin? Wyciskanie soku i pieczenie w skórce. Ja tak robię. Od czasu do czasu wyciągam sokowirówkę, wykładam blat kuchenny folią (ech, te barwniki) i kręcę, kręcę…

4 średniej wielkości buraki czerwone
2 czerwone grejpfruty
2 duże marchewki (ja użyłem odmiany fioletowej)
1 cytryna
kawałek ok. 4 cm świeżego imbiru

1. Umyte buraki, nieobrane ze skórki i pokrojone na mniejsze kawałki, przepuszczam przez sokowirówkę. Dodaję obrane ze skórki grejpfruty i cytrynę (cytryna dla zahartowania i podbicia koloru) oraz marchew i imbir w skórce. Schładzam w lodówce.
2. Jeśli nie macie sokowirówki możecie wszystko zblenderować, następnie dodać taką samą ilość wody mineralnej i odsączyć miąższ na sicie. Trochę to potrwa (zarówno blenderowanie, jak i odsączanie, ale naprawdę warto. Nic nie zastąpi soku przygotowanego w domu. Smak soku z buraka jest dość specyficzny – dla niektórych mdławo słodki, dla innych nieco zbyt wyrazisty. Możecie go przełamać łyżką miodu lub bananem. Ja nie dosładzam. Natura to natura – trzeba ją brać taką, jaka jest…

Życzę jaskrawo&różowego!