Opublikowany w Jesień 2015

Jesień i przeprowadzka

Nowe, własne mieszkanie. W końcu mamy to o czym marzyliśmy od dawna, ale było jakoś nie po drodze. Mieszkamy wysoko, na 5 pietrze. Wieczorny widok z okna – przepiękny.

Powoli się urządzamy i dom przypomina raczej graciarnię, ale jesteśmy razem.

Stasiek pyta : a z tego mieszkania to dokąd się przeprowadzimy? W ciągu 4 lat przeprowadzaliśmy się 4 razy, więc pytanie nie jest dla mnie dziwne. Ja też jakoś nie mogę oswoić się z myślą, że to już na dłużej, na kilka lat,a nie na kilka miesięcy. Kompletujemy meble. Czeka nas w tym roku jeszcze wymiana okien – może w następnym tygodniu. W domu na razie jest chłodno, okna są stare i  nieszczelne. Stasiek mówi, że lubi ” zimność”, ja nie, więc wieczorem wkładam gruby sweter, a rano piję kawę z mlekiem w niebieskim kubku i myślę  – lubię to mieszkanie.

Autor:

Matka, żona, kobieta pracująca.. Obecnie jestem szczęśliwa. Trochę gotuję, piekę i szydełkuję.. Od niedawna nowy etap w życiu - własne cztery kąty

Dodaj komentarz