Pod Malwami - sentyment do regionalizmu

Bliny z kawiorem, źródło: wikipedia



Lipiec 2010. Niewielka mieścina Polańczyk w Bieszczadach. W sumie jedna większa ulica prowadząca nad Solinę. Upał jak diabli. Jest tak gorąco, że nie mam ochoty na nic ciepłego do jedzenia. Jest już wieczór. Szukam lokalnej restauracji, która ma coś więcej w swojej ofercie niż tylko ryby, które niekoniecznie pływały w Solinie... I jest! Restauracja, która bodajże jest czynna tylko do 21:00 - Pod Malwami. No to zamawiamy.

Pod Malwami - sentyment do regionalizmu


Bliny (tamte były akurat z wieprzowiną w sosie własnym i surówką z czerwonej kapusty) oraz chłodnik litewski. Surówka - wydawałoby się: czego można się spodziewać po czerwonej kapuście? Tak doskonale doprawionej surówki nie jadłem jeszcze - idealny balans między surowym smakiem kapusty, jej chrupkością, słodkością i odrobiną kwasowości. Mniami. A chłodnik? Wystarczyła jedna łyżka aby już startować po o przepis. Skierowałem się do właścicielki. Co usłyszałem? "Smakowało Panu? To ja Panu dam przepis na chłodnik litewski, a Pan się wpisze do księgi gości." Otwieram księgę... chyba takich ludków jak ja, to przewinęło się setki. Sympatyczna Pani w mgnieniu oka napisała cały przepis (prosto z głowy).

Chłodnik litewski, źródło: wikipedia


Zamieszczam to, co mam na karteczce - przepis na chłodnik litewski:
  • 1/2 l ogórków małosolnych
  • 1 pęczek rzodkiewki
  • 2 świeże ogórki
  • dużo koperku
  • ugotowana wcześniej i wystudzona botwinka
  • 1/2 l śmietany 18%
  • 1/2 kefiru
wszystko "obrobić", wymieszać i smacznego ;)

Czekam na świeże składniki i wyższą temperaturę na zewnątrz aby przypomnieć sobie smak Restauracji Pod Malwami.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz