Krótka seria - Wrocław - Mini Browar Spiż

Jak podaje Wikipedia, piwo jest "najstarszym i najczęściej spożywanym napojem alkoholowym oraz trzecim po wodzie i herbacie najbardziej popularnym napojem na świecie. Najwięcej piwa żłopią Czesi, Niemcy, Austriacy, Irlandczycy i Polacy. Tak, tak, jesteśmy w czołówce. Pierwsze wzmianki na temat produkcji jakże smakowitego trunku wywodzą się ze starożytnej krainy zwanej Mezopotamią i sięga 4000 lat p.n.e. W sumie nic dziwnego, że na obecnym Bliskim Wschodzie piwo miało swe początki albowiem gdyż ponieważ uważa się, że na terenach tejże krainy powstała pierwsza cywilizacja. Zatem chwała Sumerom i Babilończykom za tak ciekawą spuściznę! Czas minął nieubłaganie, tamtych przodków nie ma, a nieopodal na północ od Bliskiego Wschodu (na globusie rzecz jasna) znajdziemy... znów Wrocław, który może pochwalić się: raz - wspaniałą architekturą, dwa - dynamicznym rozwojem i trzy - pysznym piwem w Mini Browarze Spiż.

Mimo iż z wrocławską nazwą Spiż kojarzony jest browar, to na pełny obraz tego miejsca składa się także restauracja, pub, sklep firmowy oraz ogródek piwny. Tym razem nie będzie o jedzeniu, karcie menu bo głównym moim powodem wizyty w Spiżu były rozmaite zachęty, opinie w internecie na temat tego miejsca i piwa, z którego lokal słynie.

Krótka seria - Wrocław - Mini Browar Spiż

Kręcąc się po rynku we Wrocławiu, można by rzecz, że kręcimy się właściwie wokół Ratusza. Budynek niezwykle pokaźny, zdobiony wieloma ornamentami, zachowany, na moje kaprawe oczy, w naprawdę dobrym stanie. Z resztą urzęduje tam nasza kochana administracja, więc raczej to się nie zawali. Zatem nie sposób nie zauważyć ratusza znajdującego się na środku Rynku, który podobno liczy sobie 207 x 172 metrów. Pierwsze co przykuwa naszą uwagę to delikatny zamęt - gdzie to jest, jak znaleźć ten Spiż, skoro wokół ratusza jest mnóstwo ludzi w ogródkach piwnych?! Taki też ogródek ma właśnie Mini Browar Spiż. Duży rynek, duży lokal to i ogródek duży - jeden z większych w ogóle na rynku. Mnóstwo stołów, tłoczno, gwarno. Tuż obok stolików znajdziemy, rzecz jasna, dużą drewnianą budę, w której to kilka uśmiechniętych pań podaje to, co pracownicy browaru naważyli niedawno. 

Piwo Spiżowe

Jak podaje na swojej stronie internetowej właściciel lokalu, Bogdan Spiż (biznesmen i browarnik), piwo spiżowe ma ponad 500-letnią tradycję, jest niefiltrowane, niepasteryzowane, żywe. Wśród oferowanych piw produkowanych w mini browarze można znaleźć jasne, ciemne, mocne, pszeniczne, miodowe, karmelowe. Standardowo do piwa tzw. spiżowego dostajemy ichniejszy chleb z ichniejszym smalcem we środku. To tak jakbyśmy kupowali ołówek i temperówkę - jedno do drugiego pasuje... Spróbowałem  dwóch pierwszych. Wrażenie? Jasne niezwykle delikatne, nie za mocno nasycone dwutlenkiem węgla, dzięki czemu w upalne dni można z mgnieniu oka wziąć większego łyka. Z kolei ciemne odrobinę słodsze ale także rewelacyjne, o dziwo lekkie, po prostu smaczne, a z chlebkiem jeszcze bardziej smakowite. Bardzo dobrze oba trunki gaszą pragnienie i pozwalają się odprężyć. A o to chodzi w piciu piwa!

A co kryją podziemia ratusza?

Schodząc do podziemi widzimy na ścianach zdjęcia piwnic zanim lokal nabrał blasku, zanim rozpoczęto konserwację i jego odbudowę. Kawał roboty tam odwalono i drugi kawał pieniążków tam zainwestowano. Schodzimy, oczom ukazuje się sklepik z pamiątkami. Widać, że Pan Spiż jest biznesmenem, bo po tak dobrych odczuciach smakowych ma się ogromną ochotę kupić taką butelczynę 0,9 l z piwem spiżowym i skonsumować w tak pięknych okolicznościach przyrody gdzieś w okolicach zacisza domowego. Na przeciw sklepiku znajdziemy maszynę, w której możemy zakupić monety pamiątkowe z lokalu. A co! Jak markjeting to markjeting! Generalnie lokal podzielony jest na część restauracyjną i barowo-pubową, w której to widać inny design, nawiązujący do browaru, kadzi i innych przydatnych browarnikowi narzędzi. Całość łączy widok ogromnych kadzi.

Co ja cogito? 

A no myślę, że w Polsce już widzimy tendencję wzrostową jeśli chodzi liczbę nowych lokali, które specjalizują się piwach. Także w każdym większym mieście znajdziemy mini browary, jak ten we Wrocławiu. Myślę, że tak jak w USA, Anglii czy Austrii co raz więcej ludzi będzie widziało w piwie nie tylko napój dla plebsu ale doskonały zastępnik wina do uroczystej kolacji. Trzeba lat zapewne aby to w tym kierunku poszło. Jednak co nie zmienia faktu, że coraz częściej i chętniej szukamy wolnych stolików w mini browarach niż po prostu w barach czy pubach, które oprócz importowanych piw nie mają z czym startować w porównaniu z lokalnymi piwiarniami, produkującymi własne piwo. Fakt, piwo takie jest droższe o kilka złotyszy ale nie ma żadnego porównania piwo, które możemy codziennie podejrzeć jak rośnie do rangi "o, to jest to", z piwem, które powstaje gdzieś tam w mega fabrykach wielkich producentów. 

Miejsca takie jak Spiż przetrwają nawet czternastą eRPe i nikt im nie powie, że czarne jest czarne, a białe jest białe!