Czekolada, wiśnie i Coca-cola. Zaskakujące połączenie? Może nieco, ale babeczki wychodzą dzięki niemu naprawdę pysznie! Cola dodaje babeczkom słodyczy, sprawia, że lepiej rosną (to te bąbelki, każda orenżada by się nadała!) i mają ładny ciemny kolor. A no i dodatkowo to wypiek bez mleka – może komuś się to przyda. Zapraszam na muffinki Cherry Coke :)
Jeśli szukacie innych wiśniowych inspiracji zapraszam Was do zajrzenia do wpisu z przepisem na tartę z nadzieniem wiśniowym, na babeczki z wiśniami lub jeszcze takie czy sernik z wiśniami :)
Składniki na babeczki:
2 szklanki mąki
0,5 szklanki cukru
2 łyżeczki proszku
4 łyżki kakao
1 jajko
0,5 szklanki oleju
1 szklanka Coca-Coli
1 kieliszek wiśniówki (można zastąpić syropem z wiśni)
+wiśnie do dekoracji, wiśnie ze słoika (można wykorzystać też świeże wiśnie, wydrylowane i zasypane wcześniej cukrem)
Składniki na krem śmietankowy:
200 g śmietany kremówki
250 g serka mascarpone
1 łyżka cukru pudru
1 łyżeczka żelatyny
Muffinki Cherry Coke – jak to zrobić?
Wszystkie suche składniki na babeczki mieszamy w misce.
Dodajemy colę, olej, jajko, wiśniówkę i dokładnie mieszamy. Do blaszki wyłożonej papierowymi papilotkami nakładamy ciasto zostawiając około 1 cm od brzegu, żeby babeczki miały miejsce, żeby urosnąć.
Do każdej babeczki wkładamy kilka wiśni ze słoika i przykrywamy niewielką ilością masy. Pieczemy około 25 – 30 min. w piekarniku rozgrzanym na 200 stopni. Upieczone babeczki nie powinny mieć w środku surowego ciasta (można sprawdzić to drewnianym patyczkiem do szaszłyków).
Czas kiedy babeczki są w piecu możemy wykorzystać na przygotowanie kremu. Śmietanę wkładamy do zamrażarki na 10 minut przed ubijaniem. Żelatynę zalewamy w miseczce wodą i zostawiamy do napęcznienia. Schłodzoną śmietankę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem. Miseczkę z żelatyną wkładamy do gotującej się wody i mieszamy aż znikną wszystkie grudki, zestawiamy z ognia. Dodajemy łyżkę ubitej śmietany i dokładnie mieszamy. Śmietankę z żelatyną wlewamy do reszty ubitej śmietany i miksujemy. Na koniec dodajemy mascarpone i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Gotowy krem wkładamy do lodówki na około pół godziny do stężenia.
Do nałożenia kremu wybrałam dużą okrągłą tylkę.
Zanim zaczniemy dekorować babeczki trzeba upewnić się, że są zupełnie zimne, inaczej rozpuszczą nam krem.
Jeszcze tylko wisienka na górę :)
Smacznego!
Po więcej słodkich zdjęć zapraszam na mój Instagram :)
