Jak zrobić, czyli rady i porady

Przyprawa do dyni oraz jak przygotować dyniowe puree…

IMG_9534

Sezon dyniowy uważam za oficjalnie rozpoczęty :) Co prawda tu w Irlandii prawdziwy szał dyniowy rozpoczyna się dopiero tuż przez Halloween, ale w sklepach i na straganach pojawiają się już powoli, a ja skwapliwie z nich korzystam.

Dynie nie były nigdy popularne w naszym rodzinnym domu i nie przypominam sobie, by moje koleżanki się nimi zajadały, więc odkryłam ich walory dość późno. Muszę jednak przyznać, że teraz nie wyobrażam sobie jesieni bez pikantnej zupy dyniowej i chociaż kilku dyniowych wypieków. Dlatego właśnie w tym sezonie zaczynam polowanie na te wspaniałe warzywa wcześnie i zamierzam się nimi cieszyć tak długo, jak się da :)

Gdy tylko kupiłam pierwszą w tym roku, niewielką dynię, szybciutko przygotowałam z niej puree, a w słoiczku jeszcze tego samego wieczora zamknęłam sporą porcję domowej przyprawy dyniowej (tzw. pumpkin spice). Obie te rzeczy przygotowuje się bardzo łatwo, a posiadanie ich w zanadrzu zdecydowanie ułatwia korzystanie z bogactwa jesiennego sezonu dyniowego.

Polecam :)

IMG_9543

Przyprawa do dań z dyni

Składniki:

  • 2 łyżki mielonego cynamonu
  • 2 łyżki mielonego imbiru
  • 1 łyżka zmielonych goździków
  • 1 łyżka zmielonej gałki muszkatołowej
  • 1/2 łyżki mielonego ziela angielskiego

Wykonanie:

Wszystkie składniki wystarczy wymieszać i zamknąć w szczelnym pojemniczku. Idealnie byłoby wykorzystać do tej mieszanki przyprawy w całości i zemleć je w młynku do kawy lub utłuc w moździerzu, jeżeli jednak nie posiadacie młynka lub nie macie ochoty na, bądź co bądź pracochłonne, ręczne ucieranie całych ziaren, możecie gotowe już przyprawy ucierać tylko przez chwilę, by pomóc im uwolnić aromaty (można to w ostateczności zrobić w miseczce za pomocą drewnianej pałki).

Puree z dyni:

Wykonanie:

Dynię wyszoruj dokładnie i osusz. Przetnij na pół i, pomagając sobie np. łyżką do lodów, usuń pestki wraz z nitkowatym gniazdem nasiennym. Mniejszą przekrój na pół lub na ćwiartki, większe sztuki na grube plastry.

Ułóż tak przygotowane kawałki na blasze do pieczenia* (nie trzeba jej niczym wykładać, sok z dyni łatwo schodzi przy myciu) i wstaw do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180°C i piecz przez około 45 minut, aż miąższ będzie miękki (najłatwiej sprawdzić to, wbijając w kawałek dyni nóż; powinien wejść bez oporów). Mniejsze kawałki będą się piekły krócej, większe z kolei mogą potrzebować nieco więcej czasu (duża dynia przekrojona na pół może się piec nawet do godziny czasu).

Upieczoną dynię przestudź, po czym oddziel miąższ od skórki i rozgnieć go widelcem lub zblenduj. Jeżeli masa będzie mocno wodnista, można ją trochę odsączyć na gęstym sitku.

Puree przełóż do słoiczków i zapasteryzuj. Możesz je też zarażać w odpowiednich pojemniczkach lub szczelnie zamykanych woreczkach foliowych. Nieduże ilości można też po prostu przechowywać w lodówce do mniej więcej tygodnia czasu.

A gdy już będziecie mieć gotowe puree z dyni oraz aromatyczną przyprawę możecie zacząć przygotowywać dyniowe smakołyki, np. pyszne ciasto dyniowe z czekoladą lub dyniowe mini serniczki :)

Smacznego :)

IMG_9539

10 myśli na temat “Przyprawa do dyni oraz jak przygotować dyniowe puree…

  1. U mnie w domu nigdy nie kupowało się dyni, chyba nawet nie wiedziałam, że się ją je :) Obecnie ciężko mi się do niej przekonać, ale próbuję. Kilka dni temu kupiłam kilogramową hokkaido i teraz zastanawiam się co z niej przygotować. Coś mi się zdaje, że będzie ciasto :) Cudny masz ten „plaster drzewa”. Mam podobny, ale mój jest oszlifowany, niestety.

    Polubienie

    1. U nas też dyni się nie jadało i pierwsze z nią próby nie przypadły mi do gustu. Ale teraz lubię ją od czasu do czasu wykorzystać, zwłaszcza, że sezon na nią nie jest zbyt długi :-)

      Polubienie

  2. Jak byłam mała, Babcia kupowała dynię. Robiła kostki w occie, których nie znosiłam ;) Za to z Dziadkiem mieliśmy niezłą zabawę przy suszeniu pestek :)
    Dzisiaj dynię uwielbiam, choć kostek w occie nadal nie tknę ;)

    Polubienie

  3. faktycznie można to puree z dyni pasteryzować i przechowywać na zimę??? nigdy nie próbowałam, ma ktoś jakieś doświadczenia, nie mam szans na mrożenie, bo zamrażalnik malusi, ale pasteryzacja byłaby strzałem w 10.

    Polubienie

    1. Możesz je śmiało zapasteryzować, wytrzymają przez zimę jak każde inne przetwory. Ja mam jeszcze dwa słoiczki i jak dotąd wszystko z nimi ok, podczas gdy te z lodówki (niespasteryzowane) po trzech dniach zaczynają buzować i dziwnie syczeć.

      Polubienie

Dodaj komentarz