Są takie dni, że nie mamy czasu lub ochoty na wymyślne dania. W lodówce świeci światło, a nam nie chce się wyjść z domu. Macie tak? Mnie dzisiaj ten stan dopadł i żeby nie zamawiać pizzy lub innego bezwartościowego, kalorycznego posiłku, a mimo wszystko zjeść wartościowy posiłek przygotowałam danie z resztek, który zjadłam prosto z patelni :)
Bo nigdy nie ma sytuacji bez wyjścia :)
To co wykorzystacie do jego przygotowania oczywiście zależy od tego co znajdziecie w swoich zapasach, u mnie były to:
- seler naciowy
- resztka cukinii
- natka pietruszki
- łyżeczka oleju kokosowego
- jajko
- kilka kotlecików z soczewicy i kaszy gryczanej (przepis znajdziecie TUTAJ); oczywiście możecie wykorzystać inny składnik
Wykonanie:
Na patelni rozpuszczamy łyżeczkę oleju, wrzucamy pokrojoną cukinię i łodygę selera naciowego. Podsmażamy chwilę, następnie dodajemy pokruszone kotlety i smażymy przez chwilę.
Dodajemy natkę pietruszki oraz wbijamy jajko. Całość przykrywamy przykrywkę i smażymy prze ok 2 - 3 minuty do momentu gdy białko będzie ścięte, a żółtko na wpół płynne, to znak, że nasz obiad jest gotowy :)
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz