W dzieciństwie uznawałam za rarytas i błagałam mamę o zrobienie ;)
Z reguły nie odmawiała.
Później przez dłuższy okres czasu ich nie jadłam aż chciałam przypomnieć
sobie smak dzieciństwa w odtłuszczonej wersji :)
Składniki (2 porcję):
~2-3 filety miruny
~jajko
~2 łyżki mąki
~łyżka musztardy
~łyżeczka soku z cytryny
~sól, pieprz
~pół szklanki pokruszonych
płatków kukurydzianych
Wykonanie:
Płaty ryby osuszamy papierem ręcznikowym
Kroimy w paro-centymetrowe paski,
obtaczamy kawałki w mące, następnie w jajku
(wymieszanym z solą, pieprzem, musztardą i sokiem z cytryny)
i na końcu w płatkach kukurydzianych.
Układamy rybkę na papierze do pieczenia.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 15 -20 minut.
Podajemy z dipem: u mnie jogurt naturalny z rzodkiewką i koperkiem.
Dla nas bomba:) przygarniamy przepis i pozdrawiamy:)
OdpowiedzUsuńSuper. Też jako dziecko bardzo je lubiłam :-)
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńZapisuję przepis, muszę zrobić takie córci!
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, to zapraszam na mojego bloga http://lanika.pl po pytania :)
OdpowiedzUsuńPrzepis idealny dla mojej siostry bo ona uwielbia paluszki rybne, na pewno jej go pokaże :) wyglądają pysznie!