Czasami mam na tygodniu ochotę na coś innego niż zwykłe kotlety czy pieczone mięsiwa. Pewnego dnia pomyślałam, że mogę zrobić na obiad coś czego jeszcze nie próbowałam, a zawsze miałam na to ochotę. Mimo, że to bardzo popularne danie i wiele osób pomyśli sobie: „nigdy nie robiła faszerowanej piersi z kurczaka?”, odpowiadam nie, nie robiłam. Zawsze wydawało mi się, że to danie pracochłonne i takie odświętne, a ja w niedziele mam wiele innych pomysłów na spędzanie dnia niż gotowanie. Zresztą w niedziele w kuchni rządzą rodzice i rosół, którego szczerze nie cierpię. Tak więc to danie jest efektem własnego pomysłu, wyczytanej wiedzy i podpowiedzi siostry, która właśnie oglądała powtórkę programu Buddy’ego Valastro, a on także robił coś podobnego.

Składniki (na 4 porcje):

– 2 podwójne piersi z kurczaka
– 10 pieczarek
– 2 średnie cebule
– 2 trójkąciki serka topionego
– przyprawa do kurczaka
– sól, pieprz
– zioła prowansalskie
– oliwa

Wykonanie:

1. Piersi z kurczaka dzieli na połowy, by otrzymać 4 filety. Ostrym nożem wycinamy w każdym filecie kieszonkę.
2. Pieczarki kroimy, smażymy na oliwie razem z pokrojoną w kostkę cebulą. Doprawiamy solą i pieprzem.
3. Farszem napełniamy kieszonki, dokładamy do każdej pół trójkącika serka topionego i spinamy za pomocą wykałaczek.
4. Faszerowane piersi układamy w naczyniu żaroodpornym lub ceramicznym, posypujemy przyprawą do kurczaka i ziołami. Polewamy oliwą. Pieczemy w piekarniku w temperaturze 200 st.C przez 20 minut.

Piersi z kurczaka podawać z ryżem, ziemniakami lub ulubionymi dodatkami. Ja podałam z ryżem i sosem z kurek.