Po powrocie od rodziców przywiozłam torbę brzoskwiń "prosto z drzewa", którym przydałoby się jeszcze kilka dni na porządne dojrzewanie. A okazało się, że musimy wyjechać i gdy wróciliśmy, to owoce nie wyglądały już zbyt zachęcająco, choć szczęśliwie nie zaczęły gnić. W ubiegłym roku koleżanka przyniosła mi na spróbowanie octu z brzoskwiń od swojej mamy, więc szybciutko postanowiłam wyprodukować swój. I tak od dwóch tygodni bawię się w produkcję octów, bo to wciąga i po pierwszym, nastawiłam następny ze śliwe... czytaj dalej...
Znany od bardzo dawna sposób pasteryzacji niektórych produktów w szczelnie zamkniętym szklanym słoiki jest najlepszym sposobem na przedłużenie ich czasu do spożycia.
Czytaj dalej...