Harlana Cobena czytałam kiedyś, będąc na studiach, tak samo jak Kinga czy Christie. Później jakoś tych autorów odstawiłam, zastępując innymi. Jednak gdy zobaczyłam nowy kryminał Cobena "Mów mi Win" wspomnienia wróciły i postanowiłam się przekonać czy twórczość autora przez te lata uległa zmianie :) W apartamencie na Manhattanie dochodzi do makabrycznego odkrycia. Zostaje znalezione tam ciało mężczyzny, a oprócz zwłok zostaje znalezione płótno Vermeera i walizka z inicjałami WHL3. Tytułowy Win to Windsor ...
robię to co lubię, czyli gotuję i piekę :)