Akademia CookUp - Torty

Przyjeżdżamy ze sporym, bo półgodzinnym wyprzedzeniem do Studia CookUp, a tam już większa część stołu zastawiona jest pojemniczkami z odmierzonymi składnikami na biszkopty, ciasta, polewy i kremy! Już można wyobrażać sobie smak kremu cytrynowego, chrupkość orzechów w biszkopcie orzechowym czy smak polewy czekoladowej, która wykończy czekoladowy tort.
Tym razem zamiast Tomka, pojechała ze mną moja przyjaciółka Marta. Temat tortów w szczególności chciałam zgłębić przez zbliżającą się datą 4 lipca 2015 roku - dniem naszego ślubu! 


Od dawna chciałam zmierzyć się z tematem tortów, bo zawsze ich pieczenie i dekorowanie sprawiało mi radość, a kiedy przegląda się setki zdjęć w internecie z pięknymi tortami, zwłaszcza ślubnymi, samemu chciałoby się takie robić! Akademia z Tortami przydała się w 100% - najpierw najważniejsze informacje i nauka, a potem tylko trening ;) 


Zajęcia odbywały się z Dominiką Krzemińską, z którą mieliśmy już wcześniej zajęcia z serników. Pracę zaczęliśmy od przygotowania biszkoptu do tortu cytrynowego, korzystając z pierwszego ze sposobów na przygotowanie biszkoptu - zaczęliśmy od podgrzania białek z cukrem. Poznaliśmy najistotniejsze rzeczy odnośnie podgrzewania białek, sposobu wmieszania mąki i jak powinno wyglądać ciasto na biszkopt. Kiedy jasny biszkopt był już przygotowany zaczęliśmy przygotowywać następny, do tortu czekoladowego. Dominika pokazała w jaki sposób przygotować biszkopt bez podrzewania białek i wytłumaczyła jaki wpływ na biszkopt ma dana metoda ich przygotowania. 


Kiedy biszkopty trafiły do piekarnika zaczęliśmy przygotowywać krem cytrynowy, tzw. lemon curd - zapach cytryny unosił się wszędzie, a smak był absolutnie obłędny! Byliśmy ciekawi jak będzie smakował z kremem z białej czekolady, który mieliśmy za chwilę przygotować. Topienie czekolady zawsze sprawia radość, ale na efekt finalny kremu musieliśmy poczekać, bo był wykonywany w dwóch krokach - część składników musiała być podgrzana do 60 stopni i na końcu wymieszana z pozostałym masłem.


Następnie przyszła kolej na tort orzechowy w towarzystwie czekoladowego kremu! Mielone orzechy, duża ilość jajek, kilka dodatkowych składników i mamy już naszykowany biszkopt orzechowy! Po upieczeniu wyglądał doskonale! I ten smak, kiedy w cieście napotykało się na różnej wielkości orzechy. Pyszności!


Robiliśmy dwa kremy czekoladowe - do czekoladowego tortu i do orzechowego. Następnie trzeba było przygotować polewę do tortu orzechowego - po raz pierwszy miałam styczność z polewą z wykorzystaniem żelatyny - pięknie błyszczała i była pyszna!
Tort czekoladowy powinien być wykończony małymi bezikami z bezy szwajcarskiej, którą również robiliśmy na zajęciach. Tort wyglądał przepięknie!

Ostatnim z tortów był Tort Sachera - cięższy od normalnych biszkoptów i wilgotny. Koniecznie przełożony dżemem morelowym i oblany polewą czekoladową.


Każdy z tortów był inny, każdy był wyjątkowy.
Tort cytrynowy z kremem z białej czekolady, z kremem cytrynowym i siekanymi pistacjami podpisł serca wszystkich! Słodki, ale też kwaskowy - z dodatkową teksturą od pistacji. Wspaniale nasączony, mięciutki i sprężysty biszkopt!
Tort czekoladowy - mocno czekoladowy - czekoladowy biszkopt, czekoladowy krem, czekoladowa polewa i zamiast wisienki na torcie były małe beziki! Wyglądał tak dostojnie!
(Na zdjęciu naszego tortu czekoladowego nie ma ani polewy, ani bezików, ale obawiałyśmy jak będzie wyglądał nasz tort jak go dowieziemy do domu, więc posmarowałyśmy go tylko kremem czekoladowym!)
Tort orzechowy z kawałkami orzechów i kremem czekoladowym - pyszny, dobrze nasączony i mięciutki. A tort Sachera - był cięższy, ale jaki pyszny - morele i czekolada! Uzależniające połączenie!


Jeśli chcielibyście zacząć sami piec torty, nauczyć się o nich wszystkiego co konieczne, poznać najważniejsze zasady ich przygotowania to te zajęcia są dla Was! Już wcześniej piekłam torty, ale po zajęciach czuje się z nimi zaprzyjaźniona - nie mam już tremy i przede wszystkim dobrze wiem czym mogę nasączyć biszkopty, aby dobrze smakowały - zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci!

Spędzony czas na zajęciach minął szalenie szybko, a i tak wyszłyśmy z Martą godzinę później niż zakładałyśmy! Pracy było dużo, ale bawiliśmy się świetnie! 
Swoją drogą wiecie jak wielkie torty wzbudzają zainteresowanie? Jak ludzie do nich podchodzą z szacunkiem? Każda z nas miała po kilka papierowych toreb z tortami na wynos, a ludzie w kolejkach puszczali nas przodem i nawet w kolejce do Polskiego Busa tłum się rozszedł i puścił nas przodem!
I do dziś dnia jesteśmy wdzięczne kierowcy, który pomógł nam z tym całym tortowym załadunkiem i dzięki niemu właśnie torty dojechały w nienaruszonym stanie!

Z całego serca polecamy :) 


Popularne posty