wtorek, 12 maja 2015

Koniec zeszłorocznej botwinki

Tak to już jest , że co roku w maju i czerwcu mrożę sobie pojawiającą się młodą botwinkę w porcjach na cały rok ( ok. 8 porcji bo od V-VII jest przecież świeża ).Potem z przyjemnością jesienią czy zimą gotuję różne jej wersje. Dziś wyjmuję ostatnią porcję zamrożonej, a że jest mała będzie taka trochę botwinkowo-jarzynowa.




Czas:1 godzina

Składniki:

3 szklanki bulionu drobiowego lub warzywnego
1 szklanka świeżo wyciśniętego soku z buraków
1/3 szklanki słodkiej śmietanki ( dałam 30 % )
1 szklanka usiekanej botwinki
3/4 szklanki utartych na dużych oczkach tarki jarzynowej młodych buraczków
1/2 marchewki
kawałek białej części pora
3 ziemniaki
1/4 małej świeżej czerwonej papryki
1/2 dużego pomidora
3 duże rzodkiewki
1/2 średniego ogórka
1 duży pęczek koperku
2 łyżeczki koncentratu pomidorowego
kilka liści lubczyku
ocet winny jabłkowy do smaku
pieprz czarny mielony do smaku
cukier do smaku

Obrać ziemniaki, marchew, ogórek. Z pora zdjąć wierzchnią warstwę.
Umyć warzywa i pokroić ( ziemniaki w kostkę, por w pół plasterki, paprykę w paseczki, pomidor w drobną kostkę. Koper usiekać.
Utrzeć na dużych oczkach tarki jarzynowej ogórek, rzodkiewki marchew.
Przełożyć do garnka mrożoną botwinkę i buraczki, warzywa, koncentrat pomidorowy i zalać bulionem.
Gotować ok. 30 minut. Wsypać koper. Wlać sok z buraków . Podgrzać. Dodać śmietankę i doprawić do smaku

1 komentarz:

Walijskie Pichcenie pisze...

Uwielbiam wszystko co jest z burakami:)) U mnie dziś barszcz ukraiński ...