Ciasto zebra na oranżadzie

 

 

 

 

 

Ciasto zebra było pierwszym ciastem, które nauczyła mnie piec mama i od którego zaczęła się moja przygoda z wypiekaniem. Wtedy piekłam klasyczną wersję zebry na oleju i wodzie, którą chyba najbardziej lubię.

Od czasu do czasu piekę też zebrę na napoju gazowanym lub wodzie gazowanej, dzięki czemu jest jeszcze bardziej puszysta, wilgotna i delikatna.

 

Znacie zebrę? Jaki jest wasz patent na to ciasto?

 

 

 

 

 

Składniki:

5 jaj

3/4 szkl cukru

1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia

3 szkl mąki

łyżeczka aromatu arakowego

1 szkl oleju

1 szkl oranżady białej

3 łyżki kakao

3 łyżki wody

 

 

Wykonanie:

Białka jaj oddzielamy od żółtek.

Białka ubijamy na sztywną pianę (dodając szczyptę soli szybciej ubijemy).

Do ubitych białek dodajemy cukier i znów ubijamy.

Cały czas ubijając dodajemy żółtka.

Kiedy powstanie puszysty kogel-mogel przerywamy ubijanie.

Do miski z jajkami przesiewamy mąkę i proszek do pieczenia.

Wlewamy również olej i oranżadę.

Wszystko delikatnie mieszamy by składniki połączyły się.

Połowę ciasta odlewamy do drugiej miski.

Do jednej części ciasta dodajemy 3 łyżki kakao i 3 łyżki wody i znów delikatnie wszystko mieszamy.

Do przygotowanej tortownicy 24cm (której spód wykładamy papierem do pieczenia) wlewamy na środek 3 łyżki białego ciasta, na białe ciasto wlewamy 3 łyżki ciemnego ciasta. Ciasta wlewamy naprzemiennie, zawsze na środek, a nasze paseczki zebry będą się rozchodzić aż do brzegów blaszki – postępujemy tak do wykończenia składników.

Pieczemy ok 45 min w 180st (do suchego patyczka).

 

 

Ciasto zebra na oranżadzie