To, jak nasze dziecko je, jest bardzo zależne od naszego podejścia do jego diety, które wypracowujemy od jego wczesnego dzieciństwa. Dziś wiemy, że najważniejsze zawsze są zdrowe relacje człowieka z jedzeniem, czyli brak wyrzutów sumienia czy obsesyjnego sprawdzania wartości kalorycznej każdego posiłku. To od nas zależy, czy nasza pociecha nauczy się jeść, czy na zawsze zostanie niewolnikiem swojego jedzenia.
1. Pytaj dziecko, na co ma danego dnia ochotę
Pytanie dziecka o jego upodobania pokazuje, że zależy nam na opinii i komforcie naszej pociechy. W ten sposób zachęcamy go do wybierania i określania, co danego dnia najbardziej jest jej potrzebne. Oczywiście nie chodzi o spełnienie zachcianek dziecka, ale dodanie do posiłku składników, o które prosi jego organizm. Do tego zachęcamy dziecko do wsłuchania się w jego potrzeby. Kiedy dziecko nauczy się słuchać swojego organizmu, w przyszłości będzie samo z siebie planowało dla siebie zdrowe posiłki. To zapobiega osłabieniu organizmu za sprawą nieodpowiedniej diety, a nawet rozwinięciu się wielu chorób.
2. Pozwól dziecku zdecydować, co będzie jadło danego dnia
Poza tym, że pytamy nasze dziecko, co chce zjeść, powinniśmy jeszcze wprowadzić nasze słowa w życie. Nie oczekuj od dziecka, że będzie chciało zjeść każdą potrawę, którą dla niego przygotujesz. Takie zachowania możesz zrzucać na grymasy, ale to, czego potrzebuje nasz organizm, różni się w zależności od dnia czy nawet godziny. To, co tydzień temu zajadaliśmy z radością, dziś może nam szkodzić. Jeśli zostawimy dziecku wolną rękę, to nauczy się, że może spokojnie samo komponować swoje posiłki i nie będzie uzależnione od narzuconego mu schematy czy rutyny, które obowiązują w wielu polskich domach.
3. Niech dziecko samo wydziela sobie porcje
Poza tym, co chcemy zjeść, pozostaje też ilość danych składników. Dorośli często popełniają błąd, zakładając, że dziecko powinno jeść więcej od nich, bo wciąż rośnie. Takie myślenie może wydawać nam się logiczne, ale nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Faktycznie dziecko w okresie dorastania potrzebuje konkretnych składników, które przyswaja między innymi przez posiłki, ale jego zapotrzebowanie kaloryczne jest znacznie mniejsze, niż dorosłego człowieka. Zbyt dużo kalorii będzie skutkowało przybieraniu na wadze, a co za tym idzie, pojawieniem się otyłości i innych zaburzeń, które będą bardzo szkodliwe dla naszego dziecka.
4. Nie narzucaj dziecku pory posiłków
Jedzenie o regularnych porach jest ważne, ale nie należy w pełni się na nie zamykać. Czasami mamy bardziej wymagający dzień i zamiast pięciu posiłków będziemy potrzebować sześciu albo na odwrót, nasze zapotrzebowanie będzie mniejsze. To samo dotyczy dzieci. Mimo ich młodego wieku są w stanie określić, czy są już głodne, czy jeszcze nie. Zresztą potrafią nam to skutecznie zakomunikować od swoich pierwszych dni na tym świecie. Kiedy dzieci są niemowlętami, dostosowujemy się do nich, ale kiedy trochę odrastają, oczekujemy już, że dostosują się od nas. Lepiej zostawić im wolną rękę i pozwolić na samodzielne zbudowanie swojej rutyny.
5. Pozwól dziecku decydować, które składniki mu szkodzą
Dziecko, tak jak dorosły, jest w stanie samodzielnie ustalić, które składniki posiłków albo jakie ich połączenie jest dla nich szkodliwe. Jeśli będziemy wymagać od nich, żeby jadły wszystko, nie tylko możemy im zaszkodzić, ale do tego uniemożliwiamy im wyczucie swojego organizmu. Z czasem dziecko przestaje czuć, co mu szkodzi, bo nie pozwolono mu w ogóle słuchać swojego organizmu. Z tego powodu często popada w zaburzenia odżywiania i niezdrowe relacje z jedzeniem. Podstawą jest więc dopuszczenie dziecka do głosu już od najmłodszych lat i skupienie się na wytłumaczeniu mu, dlaczego zdrowe jedzenie jest ważne.
