Cześć! Lato nareszcie nabiera rumieńców, choć pogoda wciąż jest w kratkę: jednego dnia upał, drugiego trzeba się wieczorem opatulić kocem, bo robi się zimno. Na dodatek w Warszawie komary żrą jak wygłodniałe wampiry i o przesiadywaniu w długie letnie wieczory w ogródkach, przy grillu raczej nie ma mowy.

Problemem stają się nawet spacery. Dawniej komary cięły głównie wieczorem, teraz, te latające piranie atakują stadami przez cały dzień. A na spacer iść trzeba, bo raz, jest to zdrowe, po drugie, musimy wprowadzić Lulka. Nasz pies nie znosi upałów i co krok kładzie się w trawie i patrzy na człowieka, żeby brał go na ręce. Leniwiec. Przez ostatnie dwa lata woził się w wózku z Miłoszem: Miłosz u góry, Lulek w koszu na zakupy, ale nasz syn jeździ już rowerem i wózek poszedł w odstawkę.


Teraz Lulek wozi się własnym transportem:)

Ryby i owoce morza u dziecka

U naszego dorastającego syna zmieniła się również dieta. Od początku był dość wybrednym konsumentem . Był taki czas, kiedy jadł tylko jeden rodzaj zupy ze słoika: potrawkę z cielęciny – to i tylko to. Potem chciał jeść tylko spaghetti z sosem pomidorowym – codziennie „makaronik” rano, w południe i wieczorem. Ostatnio, na szczęście, menu Miłosza mocno się zróżnicowało. Przede wszystkim, co cieszy najbardziej – z apetytem zjada ryby. Warunek jest jeden: ryba musi być pieczona w całości z głową i ogonem. Podczas konsumpcji dokonuje swego rodzaju sekcji, dokładnie analizując anatomię ryby. Dla tych, którzy zdecydowanie przedkładają filety nad pieczoną rybę z głową (i oczami) może to być makabryczny obrazek, ale w gruncie rzeczy łączymy przyjemne z pożytecznym, czyli zdrowy obiad z nauką anatomii. Miłosz ma ostatnio fazę fascynacji rybami, płazami, wężami – i oczywiście dinozaurami. Deklaruje gotowość zjedzenia ślimaków i kiedy w czasie kwarantanny byliśmy w górach przez dłuższy czas dopominał się dania z winniczków, które w tym roku wykluły się nadzwyczaj licznie. Miłosz bardzo lubi krewetki, mule i nie może się doczekać kiedy spróbuje ośmiornicy, co, mamy nadzieję, stanie się podczas tegorocznych wakacji.

Bardzo nas cieszy apetyt naszego dziecka na próbowanie nowych smaków i chęć zjadania ryb. Ludzie dzielą się na tych, którzy wolą herbatę lub kawę, lubią jajecznicę mocno ściętą a inni kremową. Jeden z najbardziej fundamentalnych podziałów dotyczy stosunku do ryb i owoców morza i jest on poważniejszy od podziału na zwolenników Andrzeja Dudy i Rafała Trzaskowskiego. Jedni przepadają za rybami i owocami morza inni nie znoszą samego ich zapachu. U nas w domu wygląda to tak, że Miłosz, ja i Lulek zjadamy wszystko co oferują dary morza, Agnieszka ma pewien dystans do ryb (głównie pieczonych w całości). A jak jest u Ciebie? Czy jesz ryby i owoce morza? A Twoje dzieci (jeśli masz)?

Rozpisaliśmy się o rybach, ponieważ ostatnio często goszczą na naszym stole. Zazwyczaj są to pstrągi i dorady. (Tu znajdziesz przepis na super pstrągi pieczone z ziemniakami). W tym tygodniu polecamy przepis na pieczoną rybę po grecku – przepis super łatwy na przepyszne danie. Raz spróbujesz i potem będziesz często wracać do tej potrawy.

Jak kupować i przechowywać ryby?

Polecamy też nasze dwa przewodniki dotyczące ryb: z pierwszego dowiesz się jak kupować, bezpiecznie przechowywać, mrozić i rozmrażać ryby i owoce morza. W drugim, świeżo opublikowanym, piszemy o tym, jak często jeść ryby i jakie wybierać.

Ponadto w menu na ten tydzień tradycyjnie znajdziesz zestaw pięciu prostych, niekłopotliwych przepisów na szybkie lancze.

Pamiętaj, że wszystkie składniki potrzebne do przygotowania dań z tego menu możesz zamówić bezpośrednio z naszego bloga – we frisco.pl. To najwygodniejszy i najszybszy sposób robienia zakupów! Wystarczy dodać produkty do koszyka wybierając przycisk poniżej listy składników. Nie doliczamy do tego żadnej marży. Polecamy!

Najlepsza pieczona dorada

Zdrowe pulpety z cieciorki i szpinaku z mudarają

Smażony ryż z fasolkami i groszkiem

Wrapy z szarpaną „wołowiną” z boczniaków

Zapiekanka z ryżu z kalafiora i kuskusu

Życzymy udanego wypoczynku, jeśli jesteś już na wakacjach, „siedzisz” na home office lub w biurze – przyjemnej pogody!

Sprawdź:

Foodbook 1800 kcal

Foodbook 1638 kcal

Szybkie sycące sałatki w roli obiadu