Pierwsze wrażenia z Barcelony

Razem z moim lubym postawiliśmy w tym roku na Barcelonę. Odkładaliśmy ją tyle, że dłużej już się nie dało. Zawitaliśmy do niej wieczorem więc musiałam przeczekać jeszcze jedną (niespokojną) noc, by móc zobaczyć ją w świetle dnia.
 
Pobudka już przed 7 rano, co chwilę wyglądałam przez okno czy się rozjaśnia. Luby tylko pytał – 'Jest już jasno?’ Jest! Kierunek pierwszy – plaża. Niespokojnym krokiem wyszliśmy z pokoju. Nie mogłam się powstrzymać, by wszystko pokazywać po drodze palcem – Tu jest palma! Patrz papuga! – 'Widzę, nie musisz pokazywać palcem, schowaj go’. Z oddali widziałam morze. Przyspieszyłam kroku, wręcz wbiegłam na plaże i zamarłam. Spokój, pusta plaża i jedna kobieta, która zaraz przy brzegu uprawiała jogę. Nie mogłam uwierzyć, gdzie jesteśmy. Z jednej strony morze z drugiej ciągnące się pasmo gór i miasto. Udało Nam się po drodze zakupić świeżą bułkę i serek. Rozsiedliśmy się na plaży, by w spokoju zjeść najlepsze śniadanie od lat.
Barcelona pierwsze wrażenia
Plac Gaudiego Barcelona
Plaża w Barcelonie

7 komentarzy do wpisu „Pierwsze wrażenia z Barcelony”

  1. Bardzo ładnie pokazałaś Barcelonę.
    Kiedy byłam w tym mieście po raz pierwszy to jakoś mnie nie zachwyciło, ale być może byłam zbyt krótko. Niebawem wybieram się tam ponownie i mam nadzieję, że tym razem bardziej mi się bardziej spodoba :)

  2. Ja Barcelonę również mam w planach, ale dopiero w nowym roku. Póki co zwiedzam południe Hiszpanii.
    A co do wschodu słońca, to faktycznie znacznie później robi się tutaj jasno. Jak wychodzę o 7.45 to jeszcze ciemności panują. Ale za to później ściemnia się wieczorem :)

  3. tylko pozazdrościć takiej podróży :) początkowo też miałam w planach Barcelonę lub Lizbonę, ale jak to baba, jak zwykle wszystko wyszło inaczej :D tylko dlaczego tak mało zdjęć! :) wygląda pięknie, a takiego śniadania, które tam mieliście, w Polsce już żadne chyba nie zastąpi :)))

    • Zdjęć jest mnóstwo, chyba cały październik będę pisać o tym miejscu bo ciężko wszystko dać do jednego posta, za dużo wrażeń. Ja ją odkładałam 5 lat ale nie czekaj tyle ;) Choćby dla tego śniadania na plaży skuś się :))

Możliwość komentowania jest wyłączona.