Patelnia tytanowa Woll Szafir – moja opinia i ziemniaki zapiekane na patelni – Blogmas 2018 #10

Jak wiecie po publikowanych na blogu przepisach, staram się na co dzień odżywiać zdrowo i przygotowywać posiłki w miarę niskokaloryczne. Bardzo często gotuję na parze przy pomocy elektrycznego parowaru, co pozwala na uzyskanie zdrowych potraw, które zwykle podaję ze zdrowymi tłuszczami tłoczonymi na zimno.

W mojej kuchni (jak zresztą w każdej ;)) jednym z nieodłącznych elementów jest oczywiście patelnia. Do tej pory korzystałam z patelni teflonowych, zarówno tych tańszych, jak i droższych i popularnych marek. Tańsze oczywiście zużywały się znacznie szybciej mimo delikatnego traktowania i używania drewnianych szpatułek. W droższych patelniach pokładałam większe nadzieje i faktycznie okazały się trwalsze, jednak po kilku latach nie wyglądają idealnie, a na dnie pojawiły się mniejsze i większe zarysowania i odpryski. W domu nie jestem jedyną użytkowniczką sprzętu kuchennego, więc smażenie na większej ilości tłuszczu również się zdarza, a czyszczenie teflonowej patelni nie zawsze należy do najłatwiejszych czynności. Po pewnym czasie widać nawet zmianę koloru powłoki, co może być kwestią przepalania dna.

Testowanie patelni tytanowej Woll Szafir

Zrobiłam może trochę przydługi wstęp, ale przechodzę do rzeczy i wyjaśniam! 🙂 Niedawno dostałam propozycję przetestowania patelni tytanowej niemieckiej marki Woll. Na początku trochę się wahałam, bo nie jestem ekspertem od testowania kuchennego, ale w kuchni dużo eksperymentuję i uznałam, że właściwie dlaczego nie 😉 Ważna jest dla mnie jakość i bardzo nie lubię się denerwować, że coś nie działa, funkcjonuje kiepsko lub nie spełnia moich oczekiwań. Jako użytkowniczka przywiązuję się do swoich sprzętów (nie tylko kuchennych! :)) i zdecydowanie wolę uzbierać większą sumę i kupić produkt, który będzie służył mi latami niż wydawać mniejsze kwoty i dokonywać ciągłych zmian (trochę to chyba przypomina nurt less waste, prawda? ;)).

Jesteście ciekawi, jak sprawdziła się u mnie patelnia tytanowa Woll Szafir? 🙂

Pierwsze wrażenia

Patelnię otrzymałam od polskiego przedstawiciela niemieckiej marki Woll – firmy Gustus, która prowadzi sklep internetowy patelnie-tytanowe.pl. Sama przesyłka była dokładnie zapakowana, a przekazany mi produkt został dobrze zabezpieczony przed uszkodzeniami. Dużym zaskoczeniem była dla mnie waga patelni (2,2 kg bez pokrywki, a z nią ponad 3 kg!). Trudno było mi ją utrzymać w jednej dłoni, ale jakoś dałam radę 😉 W komplecie znajdowała się też szklana pokrywka (w dwóch częściach – należało przed użyciem połączyć szklaną część z uchwytem; oczywiście nie są do tego potrzebne żadne dodatkowe narzędzia). Do patelni standardowo dostarczono mi również instrukcję i kartę informacyjną.

Woll patelnie tytanowe opinie, ziemniaki zapiekaneWoll patelnie tytanowe opinie, ziemniaki zapiekane

Co deklaruje producent?

Testowana przeze mnie patelnia z linii Saphir Lite jest przeznaczona do wszystkich rodzajów kuchenek. Można używać jej na kuchniach gazowych, indukcyjnych, elektrycznych i węglowych. Posiada powłokę non-stick, dzięki której można przygotowywać potrawy bez dodatku tłuszczu lub na niewielkiej ilości, co jest niezwykle ważne dla osób aktywnych i odżywiających się zdrowo. Konstrukcja i materiał, z którego została wykonana patelnia sprawiają, że ciepło jest kumulowane i rozkładane równomiernie. Ma to wpływ na zmniejszenie zużycia energii potrzebnej do gotowania i pieczenia. Patelnia objęta jest 25-letnią gwarancją na równość dna2-letnią na powłokę i uchwyt.

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelniOpinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Budowa i konstrukcja

Patelnie Woll Szafir wykonane są ze specjalnego stopu o nazwie SILUMIN z odlewu jednolitego, utwardzanego strumieniem plazmy w bardzo wysokiej temperaturze. Po nagrzaniu naczynie ma taką samą temperaturę we wszystkich miejscach dzięki optymalnej dystrybucji ciepła. Powierzchnia posiada kryształy szafiru odpowiedzialne za odporność nieprzywierającej powłoki non-stick.

Rączka montowana jest z zastosowaniem technologii zatopionego mosiądzu. Oprawa uchwytu gromadzi ciepło wewnątrz, a lity uchwyt zapewnia bezpieczeństwo w czasie korzystania ze sprzętu. Dołączona do patelni pokrywka została wykonana z hartowanego, odpornego na zniszczenie i temperaturę szkła.

Patelnia Woll w praktyce

Na wstępnie zaznaczę, że testowałam produkt na kuchence gazowej, z użyciem średniego palnika.

Patelnia Woll z linii Saphir Lite zaskoczyła mnie swoją wielkością i wagą. Jest wykonana z ciężkiego i solidnego materiału, a pokryta odporną na ścieranie ceramiką tytanowo – szafirową, która zapewnia długą żywotność produktu. Na pierwszy ogień postanowiłam podpiec delikatnie kalafiora dla większej liczby osób. Co prawda warzywo było dość duże, ale na patelni trochę „zginęło” ;), co świadczy o dużej pojemności naczynia. Użyłam niewielkiej ilości masła klarowanego, a kalafior przypiekł się równomiernie, nie było też mowy o przypaleniu.

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Przyrządzałam też mrożone warzywa i mam wrażenie, że zajęło mi to znacznie mniej czasu niż z użyciem teflonu, co jest zapewne zasługą nagrzewania się i obiegu ciepła na patelni.

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Od czasu do czasu przygotowuję w domu mięsne dania i tym razem do testów wykorzystałam doprawione mięso z indyka. Również nie używałam dużej ilości tłuszczu (ponownie nasmarowałam patelnię niewielką ilością ghee). Dzięki rozprowadzeniu ciepła po całej patelni, mięso było równomiernie przypieczone, aromatyczne i równocześnie stało się bazą niskotłuszczowego posiłku.

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Patelnia z linii Saphir Lite doskonale sprawdziła się też przy przygotowywaniu placków i omletów – nic nie przywierało i łatwo mogłam obrócić je na drugą stronę przy pomocy drewnianej szpatułki.

Przepis

W moim regionie znane są zapiekane w żeliwnym garnku ziemniaki z dodatkiem marchewki, cebuli i przypraw (dla miłośników mięsa i wędlin obowiązkowe są też boczek i kiełbasa, ale ja pomijam ;)). Poza sezonem, z braku pomysłu na obiad zdarza się też uproszczona wersja (już bez ogniska, za to w warunkach domowych). Uznałam, że to mogłoby być świetne wyzwanie dla nowego sprzętu kuchennego. Tradycyjna, ogniskowa wersja pieczonych ziemniaków nie może się odbyć bez tzw. „spalinek”, a czyszczenie garnka oznacza wielogodzinne odmaczanie, a później mycie spalenizny. Naprawdę niezbyt przyjemne 😉 Domowa wersja też często kończy się przypalonym garnkiem, więc poprzeczkę ustawiłam wysoko.

Patelnię nasmarowałam tylko niewielką ilością masła klarowanego (głównie dla smaku i aromatu), a ziemniaki ułożyłam warstwowo z marchewką, cebulą i pozostałymi dodatkami. Zapiekałam pod przykryciem na średnim palniku. Już po około 45 minutach danie było gotowe, a składniki z dna naczynia delikatnie przypieczone (i tutaj należy się podkreślenie, że nic się nie przypaliło). Dzięki równomiernemu nagrzaniu i dystrybucji ciepła warzywa miały delikatną strukturę, a dodatkowo część, która została na patelni jeszcze długo utrzymała ciepło. Największym zdziwieniem był jednak sam wygląd patelni po tym zapiekaniu. Na powierzchni nie zostało absolutnie nic, a patelnię wystarczyło delikatnie przetrzeć gąbką i opłukać. I tak właśnie pieczone ziemniaki i dramat mycia przypalonego garnka zostały odczarowane 😉

Ziemniaki zapiekane na patelni

składniki na około 4 osoby

5-6 dużych ziemniaków

3-4 średniej wielkości marchewki

3 średnie cebule

sól, pieprz

koperek świeży lub mrożony, zielona pietruszka

masło klarowane do nasmarowania patelni

Ziemniaki i marchewkę pokroić na mniejsze kawałki, cebulę posiekać na wiórki. Patelnię wysmarować cienką warstwą masła klarowanego. Układać ziemniaki, marchew i cebulę warstwowo (każdą warstwę doprawić solą i pieprzem. Wierzch posypać koperkiem, wyłożyć wiązkę natki pietruszki. Patelnię przykryć pokrywką i postawić na palniku. Po nagrzaniu wlać pół szklanki wody. Piec około 45 minut lub nieco dłużej na średnim ogniu.

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelniOpinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelniOpinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelniOpinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Podsumowanie – moja opinia

Przyznaję bez bicia, że gdyby nie propozycja ze strony przedstawiciela marki, trudno byłoby mi się zdecydować na zakup patelni, która kosztuje kilkaset złotych. Czy warto zapłacić aż tyle? Myślę, że tak. Testowany produkt powinien spełnić oczekiwania nawet bardzo wymagających użytkowników. Przygotowywanie zdrowych posiłków przy użyciu patelni Szafir to przyjemność.

Niewątpliwie największą zaletą jest fakt, że można smażyć bez dodatku tłuszczu, a pomimo tego nic nie przywiera do dna i łatwo obraca się wszelkie placki i omlety. Dodatkowo, dzięki swojej konstrukcji, dania pozostawione na patelni jeszcze długo utrzymują ciepło i nie trzeba ich ponownie podgrzewać (na cienkich patelniach pokrytych teflonem temperatura spada szybciej, nawet jeśli zostawię ją na ciepłym jeszcze, ale wyłączonym palniku i przykryję pokrywką).

Dystrybucja ciepła sprawia, że czas potrzebny na przyrządzenie dań jest krótszy. Mimo dużych gabarytów sprzętu wcale nie jest wymagane użycie największego palnika. Patelnia tytanowa Woll Szafir jest ciężka i masywna, ale dzięki poręcznemu uchwytowi operowanie nią nie jest kłopotliwe – jedynie przenosząc zapełnioną po brzegi i przykrytą dodatkowo pokrywką musiałam się posiłkować drugą ręką). Z drugiej strony wpływa to też na stabilność – nie przechyla się w żadną stronę, więc kolejnym plusem jest bezpieczeństwo.

Czyszczenie nie stanowi żadnego problemu, jest łatwe i przyjemne – wystarczy przetrzeć gąbką nasączoną płynem i opłukać – żadnego szorowania! 🙂

Naprawdę trudno jest znaleźć minusy testowanej patelni, jednak chciałabym wspomnieć o jej gabarytach. Jeśli macie szafkę wypchaną po brzegi garnkami, możecie mieć problem ze znalezieniem miejsca na patelnię tytanową, bo musi być przechowywana w całości – ten model nie posiada odpinanej rączki. Jeżeli jednak miałabym wybierać między pięcioma patelniami pokrytymi teflonem, których wcześniej używałam, a patelnią tytanową – nie mam wątpliwości i wybieram tę drugą mimo jej ceny, wagi i gabarytów, bo należy do kategorii sprzętu wysokiej jakości.

Gdybym miała jakiekolwiek uwagi do patelni podczas dalszego użytkowania, post oczywiście w przyszłości edytuję.

Niespodzianka

Jeśli mój (trochę długi) tekst sprawił, że chcielibyście zasilić swoją kuchnię w solidny i mocny sprzęt w postaci patelni Woll, mam dla was kod, który obniży kwotę zakupów o 10%. Przy finalizacji zamówienia w polu „kod rabatowy” wystarczy wpisać XMLZDA10 🙂 Kod jest ważny do 30 grudnia 2018 roku, więc przed nadchodzącymi świętami możecie sprawić sobie lub bliskiej osobie produkt, dzięki któremu zdrowe gotowanie stanie się prostsze i przyjemniejsze 🙂

Opinia o patelni tytanowej Woll Szafir i ziemniaki zapiekane na patelni

Artykuł powstał we współpracy ze sklepem patelnie-tytanowe.pl

 

Podziel się

30 komentarzy

  1. Gdybym tylko miała kuchnie, a nie aneksik z milionem rzeczy, które się wysypują zewsząd, brałabym po tej rekomendacji!

    • Cieszę się, że wpis Cię przekonał. Ja jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że będzie służyła mi jeszcze długo 🙂

  2. Szukam dla siebie nowej dobrej patelni. Wezmę pod uwagę twoja recenzje. DZIĘKUJĘ za ten wpis. POZDRAWIAM. Śliczny kociak. Ciekawe czy polubiłby mojego Brytyjczyka 💓😺

  3. Posiadam patelnię tej marki 🙂 tylko kwadratową i z odpinana rączką 🙂 i powiem ze dla mnie jest doskonala! Eksploatowana bardzo (gotowanie/smażenie/pieczenie) , ale praktycznie nie widać na niej zużycia 🙂 ja jestem bardzo zadowolona 🙂

  4. Piszesz o tej patelni same dobre rzeczy. Chciałabym wierzyć, że tak jest z tą patelnią podczas dłuższego jej eksploatowania. Bo dopiero w dłuższej perspektywie widać, jak się zachowuje tworzywo, z którego jest zrobiona. Z praktyki i oceny różnych osób wiem, że dłuższe smażenie bez tłuszczu skraca życie nawet patelni tytanowej. Ale tej firmy nie testowałam, więc chętnie bym sprawdziła właśnie Woll.

    • Niestety używam jej zbyt krótko, żeby to ocenić, ale komentarze powyżej utwierdzają mnie w przekonaniu, że jest naprawdę świetna i powinna jeszcze długo służyć mi w kuchni 🙂

  5. Witam serdecznie,
    Bardzo mnie ciekawi jak sprawdza się patelnia po kilku latach użytkowania? Czy jest warta swojej ceny? 🙂🙂

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *