Pierogi ruskie

O tym, skąd pochodzą pierogi i że wcale nie z Polski pisałem już w jednym z postów na blogu – właśnie w tym. Do perfekcji jednak opanowaliśmy wymyślanie farszy do pierogów. Bo, prawda jest taka, że nafaszerować możemy jest dosłownie wszystkim. Pierogi z owocami, kapustą i grzybami, kapustą i ziemniakami, kaszą gryczaną i twarogiem, dynią i wędzoną śliwką (po przepis zapraszam tutaj), kaszanką… Moje ulubione jednak, to te przybyłe z terenów dawnej Rusi Czerwonej, czyli pierogi ruskie.

Ile osób, tyle pewnie przepisów na idealne ciasto i idealny ruski farsz. Mój farsz, poza twarogiem i ziemniakami, zawsze zawiera cebulę, boczek i kwaśną śmietanę. I najlepsze moim zdaniem, są dodatkowo okraszone na talerzu skwarkami z boczku i łyżką kwaśnej śmietany. A gdy jakimś cudem zostaną na później – to najlepsze są odsmażone. Przedstawiam zatem swój przepis na pierogi ruskie.

38870694_242908636430892_1848113896208990208_n

Składniki:

Ciasto:
500g mąki pszennej
200ml ciepłej wody
1 jajko
2 łyżki masła
1 łyżeczka soli

Farsz:
500g ugotowanych i wystudzonych ziemniaków
500g twarogu półtłustego
1 duża cebula
50g wędzonego boczku
1 ząbek czosnku
2 łyżki kwaśnej śmietany
sól
pieprz

Przygotowanie:

Do miski wsypujemy mąkę. W mące robimy wgłębienie i wbijamy jajko, sól, masło. Cienkim strumieniem dodajemy ciepłą wodę i zagniatamy ciasto. Gotowe ciasto powinno być elastyczne, odchodzić od ręki.

Jak już kiedyś wspomniałem, ilość wody i mąki uzależniona jest też od wilgotności powietrza, temperatury, rodzaju mąki. Dlatego w tym przypadku wodę warto dodawać partiami, aby ciasto nie było zbyt lejące.

Zagniecione ciasto zawijamy w ściereczkę i odstawiamy na około pół godziny.

W tym czasie robimy farsz. Ziemniaki i twaróg mielimy albo rozgniatamy praską do ziemniaków. Na patelni podsmażamy drobno pokrojoną cebulę i boczek i całość dodajemy do ziemniaków. Dodajemy śmietanę, przeciśnięty czosnek, sól, pieprz i wyrabiamy, aż do połączenia składników.

Ciasto dzielimy na 4 części i każdą z nich rozwałkowujemy. Grubość ciasta uzależniamy od własnych preferencji. Ja lubię lekko grubsze, ale też bez przesady 😉 Z rozwałkowanego ciasta wycinamy kółka (mój idealny wykrawacz to puszka po groszku). Na środek każdego kółka kładziemy farsz i zlepiamy pierogi.

Gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie. Aby uniknąć sklejania się gotowych pierogów polecam wrzucać ugotowane pierogi na 2-3 minuty do miski z zimną wodą. Gotowe do podania pierogi możemy okrasić cebulką z boczkiem, odsmażyć albo jeść tak, jak lubimy najbardziej 🙂

Smacznego!

Dodaj komentarz