Sezon na truskawki w pełni, więc znowu tworzę coś nowego – tym razem orkiszowe ciasto z truskawkami przykryte delikatną, różową i też truskawkową pianką a’la ptasie mleczko 🙂
Oczywiście jak zawsze kuszę was ciastem bez cukru, w dodatku zrobionym w zdrowej wersji pełnoziarnistej. Przedpremierowo zostało nawet upieczone przez Magdę, która zobaczyła je na moim instagramowym stories po całym paśmie przygód z Frugo w roli głównej (polecam sprawdzić archiwum ;)) i nie miałam wyjścia – dostała przepis 😉 Skuszona dodatkiem owoców piekła w nocy, zrobiła orkiszowe ciasto z truskawkami bez pianki i jest zadowolona z efektów 😉
Mam nadzieję, że wy też korzystacie z tych pysznych sezonowych owoców i przygotowujecie je na wiele sposobów, a jeśli szukacie inspiracji to odsyłam do działu z truskawkami, gdzie znajdziecie słodkości w różnej postaci – od dżemu po ciasta 🙂
Orkiszowe ciasto z truskawkami i ptasim mleczkiem (bez cukru)
tortownica 23 cm
Ciasto:
3 jajka
1/2 szklanki ksylitolu
80 ml oleju rzepakowego
150 g jogurtu naturalnego
250 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej
1 łyżka budyniu malinowego (proszku) – można pominąć
2 łyżeczki proszku do pieczenia
truskawki
Pianka:
150 ml wody
1 galaretka truskawkowa bez cukru
2-3 łyżki ksylitolu
150 ml zimnego mleka zagęszczonego niesłodzonego
Jajka ubić z ksylitolem na puszystą, jasną masę (przez kilka minut na wysokich obrotach miksera). Dodawać powoli olej, nadal ubijając. Mąkę wymieszać z proszkiem i budyniem w osobnej misce. Dodawać do masy jajecznej na przemian z jogurtem naturalnym. Krótko zmiksować do połączenia składników. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia (dno i boki), wylać ciasto, wyrównać i wyłożyć na wierzch truskawki. Piec w 180 stopniach około 45-50 minut do suchego patyczka.
Po przestudzeniu przygotować piankę. Galaretkę rozpuścić z ksylitolem w gorącej wodzie i odstawić do przestudzenia. Mleko ubić mikserem na piankę i wlewać powoli galaretkę, przez cały czas miksując. Jeśli pianka jest nadal płynna, przez chwilę schłodzić w lodówce i ubić ponownie, aby pianka była puszysta. Wyłożyć na upieczone ciasto i schłodzić całość w lodówce.
Chętnie wypróbuję przepis. 😊
Widziałam na instastories to podjadanie Frugo 😛 Pięknie wygląda to ciasto, a zachęca mnie zwłaszcza pianka – muszę w końcu spróbować zrobić ją z mleka skondensowanego 🙂
Właściwie to nie podjadał, a zwyczajnie… Zdeptał 😀 Dziękuję 🙂
Bardzo się cieszę 🙂
Oj tak truskawek teraz wszędzie pełno i co najważniejsze – są pyszne! A ciasto porywam…jest stworzone dla mnie 😀
Super, że się spodobało! 🙂
Z chęcią wypróbuję przepis, wydaje się prosty, a efekt na pewno jest smaczny 🙂
Bardzo się cieszę 🙂
wygląda pysznie, a ta pianka dodaje mu takiej lekkości 🙂
Dziękuję! 🙂
Aż chce się zatopić łyżeczkę w tej piance 😀
Oj tak! 😀
Najbardziej spodobał mi się przepis na piankę. Super pomysł na mleko zagęszczone! 🙂
Dziękuję 🙂
Bardzo lubię ciasta z takimi piankami. Są lekkie i pyszne 🙂 Podkradam kawałeczek 😉
Smacznego 😉
Pysznie i zdrowo 😉To lubię !
Cieszę się! 🙂
Często piekę z mąki orkiszowej 🙂 bardzo lubię takie ciasta 🙂 chętnie wypróbuję Twoj przepis 🙂
Cieszę się, że przepis przypadł Ci go gustu 🙂
No i proszę, jak pięknie – z pozoru zwyczajne ciasto, ą może być takie efektowne. I zdrowe na dodatek!
Dziękuję za miłe słowa 🙂
I ta czarująca łyżeczka <3 wszystko tak wyśmienicie się prezentuje 🙂
Dziękuję bardzo! 🙂
Truskawki… i wiecej mi do szczęścia nie trzeba 🙂 gratuluję pomysłowości 😉 pozdrawiam 🙂
Dziękuję 🙂
Brzmi i wygląda po prostu bajecznie. A do tego takie piękne zdjęcia. Ciekawe czy można takie cudo stworzyć w wersji wegańskiej, bo ja jestem na diecie roślinnej…
Pozdrawiam i zapraszam do mnie na lindaslifestyle.pl
Linda
Dziękuję 🙂 Może być trochę trudno z wersją wegańską, bo tutaj kluczowe jest ubijanie jajek na pianę 🙁
I to jest właśnie ciasto dla mnie. Nie za dużo kalorii i pyszne smaki.
Bardzo się cieszę 🙂
Pieczę już ponad godzinę, na górze już dawno jest spieczone, a w środku jak było surowe, tak dalej jest surowe.
Nie mam pojęcia, dlaczego. Przepis był już próbowany przez czytelniczkę i wyszło ok 🙂
Może to wina programu. Najbardziej jest mi szkoda zmarnowanych truskawek. 🙁