sobota, 10 czerwca 2017

Kiszona marchew i "Stulecie Winnych t. 1"

Do ubiegłych wakacji i drugiej edycji mojej akcji "Róbmy przetwory!" sądziłam, że do kiszenia nadają się niektóre tylko warzywa. Niedawno miałam przyjemność skosztować kilkudniowe kiszone marchewki i postanowiłam zrobić je u siebie. Są wciąż chrupiące, ale w smaku zaskakujące 😋








Składniki (na litrowy słoik):


ok. 70 dag młodych marchewek (bez obierania)
łyżeczka soli niejodowanej
łyżeczka nasion: kminku i gorczycy
pół łyżeczki suszonego cząbru (jeśli macie świeży, użyjcie gałązki)
liść laurowy
ząbek czosnku
przegotowana woda

  1. Marchewki wyszorować i wstawić pionowo do wyparzonego słoika.
  2. Do słoika wsypać zioła i sól, włożyć liść laurowy i lekko nacięty czosnek.
  3. Wlać przegotowaną wodę do wysokości szyjki.
  4. Odstawić słoik z marchewkami na przynajmniej 4 dni w ciepłe, ale ciemne miejsce (np. szafka kuchenna). Po tygodniu, jeśli nadal w słoiku będą marchewki 😉 wstawić je do lodówki.


http://weekendywdomuiogrodzie.blogspot.com/2017/05/daniepachnace-zioami-4-zaproszenie-do.htmlDanie pachnące ziołami 4



OD dawna nosiłam się z zamiarem przeczytania sagi napisanej przez Ałbenę Grabowską. Już na pierwszych stronach pierwszego tomu "Stulecia Winnych" pt. "Ci, którzy przeżyli" autorka mnie zaskoczyła. Byłam przekonana, że fabuła jest umiejscowiona gdzieś na wschód lub południe od granic Polski, a tymczasem akcja dzieje się w miejscach niedalekich i doskonale mi znanych: Brwinowie, Podkowie Leśnej i Warszawie. A głównymi bohaterami są członkowie rodziny Winnych, a nie jacyś ludzie winni czegoś 😉

Rodzinę Winnych poznajemy w dniu wybuchu pierwszej wojny światowej, gdy Kasia Winna rodzi Stanisławowi dwie córki: Marię i Anię. Poród drugiej córeczki okazał się trudny i mimo pomocy lekarskiej, Kasia zmarła, osierocając w ten sposób czworo dzieci. Pogrążonemu w rozpaczy Stanisławowi pomaga uboga kuzynka Kasi, Andzia. Do dziewczynek, szczególnie bardzo słabej Ani, trzeba było wynająć mamkę ze wsi. Wkrótce do jego domu wprowadzają się jego rodzice: Bronia i Antoni.
Wojna daje się we znaki mieszkańcom Brwinowa, w którym pojawiają się i Niemcy, i Rosjanie.  Antoni zarządza opuszczenie domu i schronienie się w leśniczówce. Po powrocie do domu Winni oceniają straty materialne i utratę bliskich, podobnie do innych rodzin z pobliskich wsi i miasteczek. I tak jak inni, muszę poradzić sobie z brakiem zwierząt ukradzionych przez Rosjan, z brakiem pieniędzy i jedzenia...
Na szczęście wojnę - przynajmniej w ujęciu autorki - daje się wytrzymać, a jej koniec okazuje się rozwiązać niektóre tajemnice.

W książce pojawiają się znane postaci. Jedną z nich jest Stanisław Lilpop, bogaty przemysłowiec, który sprzedał część swoich ziem, by na nich powstała Podkowa Leśna. Jego córka, Anna, poślubiła znanego literata, Jarosława Iwaszkiewicza. Młode małżeństwo zamieszkało w willi Lilpopa "Stawisko" w Podkowie Leśnej. Wszyscy troje odegrali istotną rolę w życiu Winnych.

Autorka napisała naprawdę dobrą powieść, w której w historię Winnych umiejętnie wplotła historię Polski.
Nie wiem, jak Wy. Ja lubię czytać o miejscach, które znam i odwiedzam. Dlatego tym bardziej przyjemnie czytało mi się pierwszy tom sagi. I od razu sięgnęłam po kolejny.


https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhelQYt8SYPVtxwBwPEvFYYpFpS6jhChyW69SL5V036xQc7shPuDtH_Uf8S7cc-yPxbfsd-j2neSBlCSqz5CvSLEAvx1Dr1uCOv7y8EVSXEvqiztXpBXKSOMcaaJ2M_bm2TfDNIckomuFI3/s1600/footprints-coloring-page.jpg
maj/czerwiec
We dwoje
żyje/nie żyje/nie dotkniesz
dla...

dowolny








4 komentarze:

  1. Ja już przeczytałam wszystkie tomy tej sagi. Piękna książka.
    pozdrawiam
    Marianna

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja miejsc, w których dzieje się ta historia nie znam. W Warszawie byłam ledwie dwa razy, a to stanowczo za mało.
    Nie mniej jednak chciałabym poznać tę opowieść, bo jak dobrze myślę, cała trylogia opowiada historię kilku pokoleń, a takie książki są fascynujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trylogia rozciąga się na 100 lat rodziny Winnych (od 1914 r. po rok 2014). Jedni umierają, inni się rodzą, jak to w rodzinie...

      Usuń

Chętnie poznam Twoje zdanie na temat tego wpisu lub przepisu. Zostawisz kilka słów w komentarzu?
Dziękuję, również za lajki na fb oraz serduszka na Instagramie :-)
Komentarze z lokowaniem produktów nie będą publikowane.