Książka to moim zdaniem zawsze dobry pomysł na prezent, upominek, to temat do rozmowy przy spotkaniu, to coś co możemy innej osobie podrzucić, polecić, zostawić do przekartkowania.

Dzień Mamy to dobra okazja by ofiarować książkę, to również dobra okazja by odciążyć mamę (przygotować za nią kolację, pozmywać naczynia czy zabrać dzieci na plac zabaw), tak by ta miała parę chwil dla siebie, właśnie na poczytanie książki.

Poniżej mam dla Was kilka książek, które sama ostatnio przeczytałam i które polecam. To będzie kilka osobistych słów, ale zwracam nimi waszą uwagę na daną pozycję – przekartkujcie ją sobie przy następnej wizycie w księgarni czy markecie!

 

 

 

 

 

 

 

 

„Autobiografia” Michalina Wisłocka

O Michalinie Wisłockiej jest teraz głośno z okazji filmu „Sztuka kochania”, który premierę miał w tym roku i bardzo dobrze, warto mówić o ciekawych osobowościach.

„Sztuka kochania” to klasyk, który pewnie każdemu wpadł w ręce kiedyś tam w życiu, natomiast „Autobiografię” warto przeczytać by poszerzyć swoją wiedzę o czasach w których żyła i tworzyła autorka, społeczeństwie, szkolnictwie, służbie zdrowia i opinii publicznej tamtych czasów.

Autorka z niezwykłą otwartością opowiada o sobie, miejscach, które ją wychowały, ludziach, którzy ją ukształtowali.

 

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

data wydania 2017

369 stron

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

„Życie motyli” Katarzyna Ryrych

Prosta historia, którą pisze życie, banalna nawet, ale napisana lekko, bez lukru przyprawiającego o ból zębów.

Prawie pięćdziesięcioletnia Isydora zostaje sama: były mąż układa sobie życie z nową kobietą, syn – któremu poświęciła młodość, wydoroślał, wyjechał, usamodzielnił się.

Sytuacja rodzinna doprowadza do trudnej sytuacji materialnej, Isydora zamieszkuje kątem u ciotki starej panny.

Samotność, wiek, nadwaga sprawiają że jest zakompleksiona, rozczarowana życiem, zgorzkniała… Jak w takiej sytuacji ma dalej żyć… a przecież to nie koniec życia, w jakimś sensie to jego początek w nowym otoczeniu, w nowej sytuacji.

Bardzo dobra powieść obyczajowa, wywołująca sporo refleksji… bo życie to nie bajka.

 

Wydawnictwo Literackie

data wydania 2017

liczba stron 288

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

„Tudorowie narodziny dynastii” Joanna Hickson

Jeśli lubicie powieści historyczne, trzymające w napięciu do końca, pełne intryg, nieoczekiwanych zwrotów akcji, budzące emocje, to polecam Wam właśnie „Tudorów” Joanny Hickson.

Autorka starała się ukazać w swojej książce czasy panowania rodziny Tudorów i trzeba jej przyznać, że zrobiła to dość realistycznie.

W powieści przenosimy się do Anglii roku 1451, czasu panowania króla Henryka VI Lancastera, zwanego „Królem Szalonym”, gdyż czas jego rządów to wszechobecny chaos i niepewność jutra a także dalszych losów kraju.

Król nie bardzo zainteresowany losami Anglii podejmuje sporo nieprzemyślanych, często pochopnych decyzji, które mają fatalne skutki dla państwa.

Ściąga tez do siebie swoich dwóch przyrodnich braci, którzy wychowali się z dala od pałacu i którzy będą mieli ogromny wpływ na dalsze lody kraju…

 

Wydawnictwo Harper Collins

data wydania 2017

479 stron

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

„Antykwariat spełnionych marzeń” Dorota Gąsiorowska

Jeśli macie ochotę na spokojną, ciepłą opowieść, relaksującą i uspokajającą, polecam Wam właśnie „Antykwariat spełnionych marzeń” Doroty Gąsiorowskiej.

Główna bohaterka to Emilia – kocha kawę (wspaniale ją parzy) i książki (pracuje w wielopokoleniowym antykwariacie przyjaciela – starszego pana Franciszka). Uwielbia modę vintage, retro drobiazgi z duszą i staromodny styl bycia. Jest cicha, skromna, ale ma tez swoje marzenia i swoje sekrety ( np pisze książki), które nagle zaczynają się urzeczywistniać…

 

Wydawnictwo Znak

data wydania 2017

416 stron

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 

„Matka swojej córki” Iwona Żytkowiak

To nie jest zwykła, banalna opowieść o niczym.

To poruszająca historia o samotności, braku akceptacji, upływającym czasie, trudnych relacjach rodzinnych, toksycznych związkach, wykorzystaniach, nałogach, bezsilności…

Nina – starsza pani po śmierci męża zostaje sama.

Alkohol zaczyna być lekiem na całe zło, ukojeniem, tylko że nie na brak osoby która i tak nie była bliska, (była tylko wyznacznikiem statusu, potwierdzeniem jej kobiecości, atrakcyjności, workiem w który można było ciskać razy po niepowodzeniach).

Nina pewnego dnia, oświadcza swojej córce Joannie, że wychodzi za mąż. Nagle w jej życiu pojawił się zainteresowany starszy Pan.

Niestety okazuje się on rozczarowaniem, bo kimś innym niż zmarły mąż, kimś takim jak ona lubiącym górować.

Nina pije coraz bardziej, jej córka zaniedbuje swoją rodzinę bo czuje się odpowiedzialna za matkę.

Kolejne wydarzenia tylko zapętlają tą trudna sytuację…

 

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

data wydania 2017

272 strony