Moja babcia zawsze mówiła „Szczęśliwe dziecko, to brudne dziecko” 😉 I mam wrażanie, że właśnie od tej maksymy wyszli autorzy książki „A niech się brudzą!” dr Brett Finlay oraz Marie-Claire Arrieta. Przez lata badali i analizowali kwestie związane z wpływem bakterii na nasze zdrowie. W obecnych czasach większość mam raczej skłania się ku przesadnej czystości, a niżeli pozwoleniu dziecku na bycie brudnym. Czy taka troska jest faktycznie niezbędna? Czy jednak mamy mogą odetchnąć z ulgą i pozwolić swojemu dziecku na większą swobodę w kwestii czystości? Na te pytania starają się odpowiedzieć autorzy książki szczegółowo tłumacząc jaki pozytywny wpływ na nasze zdrowie ma kontakt z różnymi bakteriami oraz co tak naprawdę tworzy naszą mikrobiotę abyśmy mogli zrozumieć jak funkcjonuje nasz organizm w kontaktach z drobnoustrojami. Organizm ludzki doskonale radzi sobie w walce z wieloma chorobami, musimy tylko wiedzieć jak go wesprzeć i co jest dla nas i naszych dzieci dobre. Tym właśnie jest ta książka. W każdym postępowaniu oczywiście musimy mieć umiar, bo przecież nie chodzi o to żeby nasze dzieci były cały czas brudne. Ale raczej o to by nie przesadzać ze sterylnością.
- Kiedy i czym dzieci powinny myć ręce?
- Czy pozwalać maluchowi na wkładanie do buzi czegoś, co spadło na podłogę?
- Czy piaskownice są higieniczne?
- Czy pozwalać dziecku jeść niemyte owoce i warzywa?
Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w książce, wraz z naukowym uzasadnienie. Czy się ze wszystkim zgodzimy i zmienimy swoje podejście? Hmm… to zależy od nas samych. W końcu to my mamy wiemy najlepiej co jest dobre dla naszych dzieci, ale zawsze warto spojrzeć na niektóre sprawy z innej perspektywy. Myślę, że książka „A niech się brudzą!” jest ciekawą lekturą, z którą warto się zapoznać.
„A niech się brudzą!”
Autorzy: dr Brett Finlay oraz Marie-Claire Arrieta
Objętość: 336 stron
Wydawnictwo: Feeria
