Przejdź do głównej zawartości

Włoskie pyszności- czyli pizza rustica z ricottą i szpinakiem

Ricotta jest najlepszym dowodem na to, jak wspaniale wykorzystać można resztki. Tak tak, ricotta to w gruncie rzeczy produkt uboczny przy wytwarzaniu serów podpuszczkowych. Ricotta- czyli drugie gotowanie powstałej serwatki. Jest świetna do deserów, ale i do wytrawnych potraw, czego przykładem jest ten przepis. Kupiłam ricottę i szukałam inspiracji żeby stworzyć z niej coś innego niż zwykle, coś oryginalnego. I znalazłam, wśród przepisów włoskiej aktorki, twórczyni książek i programów telewizyjnych o tematyce kulinarnej. Całkiem niedawno dowiedziałam się, że Silvia Colloca to także kucharka, miła niespodzianka. Jeden z jej przepisów zaintrygował mnie najbardziej. Pizza rustica w jej wersji ma bardzo ciekawe wypełnienie, ale jeszcze ciekawszy rodzaj ciasta, którego, przyznaję, do tej pory nie robiłam. Oto moja wariacja na temat.




Placek przygotowywałam w owalnym naczyniu ceramicznym do zapiekania o wymiarach 28 x 20 cm (w najszerszym miejscu), na takie naczynie przygotujcie następujące składniki:

Na ciasto:

  • 2 szklanki mąki
  • 1/3 szklanki oliwy extra virgin
  • 1/3 szklanki białego wytrawnego wina
  • płaską łyżeczkę soli
  • żółtko zmieszane z łyżką mleka do posmarowania wierzchu ciasta
Na farsz:
  • 250 g ricotty
  • 300 g świeżego szpinaku
  • 3 jajka
  • 150 g pikantnego salami
  • 50 g sera pecorino romano
  • płaską łyżeczkę soli
  • pół łyżeczki czarnego pieprzu (więcej, jeśli salami nie jest pikantne)
Z mąki, oliwy, wina i soli zagniatamy ciasto.
W razie konieczności dolewamy nieco wina lub dosypujemy mąkę. Dobrze zagniecione ciasto, sprężyste i wilgotne, owijamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na 30 minut.
W międzyczasie przygotowujemy farsz. Zaczynamy od blanszowania szpinaku. Myjemy go, następnie wrzucamy na lekko osolony wrzątek.
Mieszamy i po chwili odcedzamy, zostawiamy na durszlaku żeby odciekła z niego woda i żeby przestygł.
Ricottę mieszamy z jajkami.
Następnie dodajemy pokrojone w niedużą kostkę salami.
Szpinak odciskamy z wody, siekamy i także dodajemy do farszu. W misce ląduje także starty ser pecorino.
Doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy.
Po 30 minutach wyciągamy z lodówki ciasto.
Około 3/4 rozwałkowujemy mniej więcej na kształt i wielkość naczynia, w którym będziemy piec, placek powinien mieć 3-5 mm grubości.
Przekładamy placek do naczynia, lekko dociskamy go do dna. Odcinamy wystające poza naczynie ciasto. Widelcem nakłuwamy spód ciasta.
Następnie wykładamy farsz.
Resztę ciasta wałkujemy i wycinamy z niego paski.
Na wierzchu układamy z nich na przykład dekoracyjną kratkę.
Smarujemy jajkiem rozbełtanym z mlekiem. Pieczemy w 200 stopniach przez 35 minut z włączoną dolną grzałką, a następnie przez około 15 minut z dolną i górną grzałką.

Jeśli będziecie piekli w naczyniu innym niż ceramiczne- pamiętajcie, że inaczej będzie się nagrzewało i czas pieczenia może być inny.

Komentarze

Prześlij komentarz

Administratorem danych jest Pichceniomania. Dane podane w formularzu kontaktowym i/lub wymagane do dodania komentarza zostaną wykorzystane wyłącznie w celu publikacji wpisanego zapytania/komentarza i udzielenia ewentualnej odpowiedzi.

Popularne posty z tego bloga

Piwoniowa konfitura

Im bardziej zagłębiam się w temat jadalnych kwiatków i innych, często nieco zapomnianych darów łąk i lasów, tym bardziej zadziwia mnie, ile roślin marnuje się w naszym najbliższym otoczeniu. No dobrze, może nie marnują się tak do końca, kwiaty w końcu zawsze cieszą oko. Gdy wpadam do wychuchanego i wypielęgnowanego ogrodu moich rodziców, to widzę jak oni drżą i obserwują pytająco- co też tym razem zagarnę do kuchni. Wszystkie moje próby zyskują finalnie aprobatę, także od czasu do czasu faktycznie coś podkradam. Dzisiaj padło na piwonie, które w tym roku kwitną wyjątkowo pięknie. Zrobiłam 2 słoiczki na próbę, a potem to już ile się dało... :)

Makaron z cebulowym sosem czyli pasta alla genovese

Przepis króluje w Neapolu prawdopodobnie od 15-16 wieku. Jest kilka hipotez, co do jego powstania i pochodzenia nazwy. Skąd w Neapolu przepis o nazwie, która kojarzy się raczej z miastem położonym na północy Włoch? Jedna z teorii mówi o tym, że przepis faktycznie przywędrował wraz z kucharzami z Genui. Oba wspomniane miasta stanowiły 2 największe włoskie, współpracujące ze sobą porty. Możemy zatem wyobrazić sobie, że oba te miejsca miały na siebie nawzajem spory wpływ, także pod względem kultury kulinarnej. Inne źródła mówią, że przepis przywędrował nie z Genui a z Genewy, a jeszcze inne, że został stworzony przez kucharza, z krwi i kości neapolitańczyka, którego zwano "o Genoves". Tak czy siak, ten aromatyczny, swego rodzaju sos stał się jedną z najbardziej charakterystycznych potraw regionu Kampania i z całą pewnością każdy, kto odwiedza tę część Italii, powinien choć raz go spróbować. Jest to danie, które porównać można do naszego rosołu, czy bigosu. Wersji przepisu może

Marmurkowe jajka z kminkiem

Kocham sytuacje kiedy kuchnia, tak przyjemnie mnie zaskakuje! Niepozorne danie, a urzekło mnie kompletnie. Podobno wywodzi się z regionu Śląska Opolskiego, no i tradycyjnie przygotowywane było na Wielkanoc. Uważam, że warto spróbować i wpisać na listę ciekawych dań, którymi można zaskoczyć gości. Kminek, który jest tutaj obok jajka bohaterem, lubię bardzo, ale jednak z umiarem. Ten przepis udowadnia, że umiar nie zawsze jest wskazany. Zaskakująco, smakuje nawet tym, którzy za kminkiem nie przepadają!