kwietnia 26, 2017

"SMAKI WISŁY, CZTERY PORY ROKU" KUCHNIA MENNONITÓW







Podczas warsztatów i spotkań w ramach projektu "SMAKI WISŁY, CZTERY PORY ROKU", w miniony piątek miałam przyjemność gotować w przepięknym miejscu, jakim jest Pałac w Wilanowie. Podczas spotkania odtwarzaliśmy kuchnię Mennonitów. Przepisy wykorzystane podczas warsztatów były inspirowane książką Wojciecha Marchlewskiego "Mennonici życie codzienne od kuchni", jak i  przepisami z książki "Mennonites Cooking” z 1920 r. Książka ta to zbiór XVIII i XIX wiecznych przepisów bardzo często już z elementami wpływów kuchni amerykańskiej.










Kim byli Mennonici? Jak dowiedzieliśmy się od Pani etnolog- Urszuli Rukat, Menonici to odłam ruchu anabaptystów, jednego z najbardziej radykalnych nurtów reformacji. Odrębność religijna i obyczajowa sprawiła, że zaczęli być postrzegani jako grupa wyznaniowa i odmienna kulturowo. Od ludności, wśród której się osiedlali, różnili się stylem życia, ubiorem, kuchnią, architekturą. Ze względu na niderlandzkie pochodzenie niektórzy menonici uważają siebie za odrębną grupę etniczną. Byli pożądanymi osadnikami, ponieważ umieli zagospodarować tereny nadwiślańskie, a ich gospodarka była bardziej efektywna od pańszczyźnianej. Olędrzy zasłynęli z „ekologicznego” sposobu gospodarowania. Zamiast powstrzymywać wylewy rzeki przez budowę wałów, wykorzystywali powodzie, pozwalając na okresowe zalewanie ich domostw i pól. Z tego powodu, gdy w XIX wieku pojawiły się projekty budowy wałów, olędrzy byli im przeciwni. Woda nanosiła żyzny namuł na pola, lecz niekiedy niosła ze sobą piasek, który sprawiał, że pola stawały się jałowe. Wątki „olęderskie” pojawiają się również w historii Wilanowa. W opisie folwarku króla Jana III napotykamy opis budynku „holenderskiego”. W domu, w którym mieszkał Holender, znajdowały się między innymi obrazy przedstawiające portrety „sekciarzy”: Marcina Lutra i Erazma z Rotterdamu. Z kolei wśród suplik kierowanych do Elżbiety Sieniawskiej, właścicielki Wilanowa, znajduje się skarga napisana przez Krystynę, opiekunkę krów holenderskich, która skarży się na swój los „cudzoziemki”, doświadczającej przykrości ze strony gospodyni folwarku wilanowskiego. 














Przygotowywaliśmy następujące dania:




- Brazylijska zupa pomidorowa z pieprzem cayenne i kukurydzą

- Placki ziemniaczane z ziemniaków i sera koziego
- Bidgot - kwaśna czerwona kapusta z pulpetami z jesiotra i makreli
- Pierogi z burakami, twarogiem i miętą
- Wołowina na słodko - kwaśno - antrykot z dość dużym oczkiem, z dodatkiem śliwek (suszone i mrożone), rodzynek, i octu.
- Pszenica gotowana w mleku z miodem, podana z kwaśnym mus z rabarbaru i karmelem z tataraku, który ma nazwę „tatarskie ziele”



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cześć! Dziękuję, za komentarz. Bardzo mi miło, że tutaj zaglądasz.
Pamiętaj, że pozostawiając komentarz wyrażasz zgodę na jego publikację na tej stronie, jak i twojego nicku- użytkownicy z kontem google.

Copyright © 2017 SMYKWKUCHNI