czwartek, 23 lutego 2017

Pączki Ćwierczakiewiczowej


Pączki niesamowite. Kapryśne. 
Trochę trzeba zachodu, aby tak luźne ciasto uformować a następnie wyrośnięte przenieść i upiec. Nie wyszły idealne, no ale w końcu garkotłukowi nie zawsze wszystko wychodzi prawda?
Zmierzę się z nimi zapewne jeszcze raz, bo warto. 
Są pyszne, nawet jeśli nie wyszły takie jakie powinny. 
Przepis XIX wiecznej, niesamowicie popularnej w owych czasach Lucyny Ćwierczakiewiczowej. Była owa Pani wyemancypowana jak na ówczesne czasy. Propagowała niezależność kobiet. Przede wszystkim wydawała niesamowite książki z poradami, jak prowadzić gospodarstwo domowe, z przepisami na przetwory, obiady, desery. Nietuzinkowa Dama :)
Przejrzałam bardzo dokładnie oryginalny przepis z książki " Jedyne praktyczne przepisy wszelkich zapasów spiżarnianych oraz pieczenia ciast" wydanej w 1866 roku. (Po próbach i błędach zaufałam interpretacji przepisu na blogu moje wypieki.)


Przepis na około 25 pączków
500 g mąki pszennej
21 g suchych drożdży instant
8 żółtek
250 ml śmietany kremówki(double cream)

1/3 szklanki mleka
90 g cukru drobnego
1 łyżeczka pasty waniliowej lub 1 cukier waniliowy
1/3 łyżeczki soli
150 g rozpuszczonego i przestudzonego masła
30 ml wódki
Można dodatkowo użyć do nadziewania konfitury różanej, lub waszego ulubionego dżemu. Nie wiem dlaczego ale moje dzieci uważają, że nadziewane pączki są absolutnie faux pas.
Pączki można nadziewać przed usmażeniem, ale osobiście robię to po smażeniu. Używam do tego szprycy z cienką długą tylką. 
Moja znajoma nadziewa pączki strzykawką.

Jeśli używacie świeżych drożdży musicie wcześniej zrobić zaczyn drożdżowy. 
Używam drożdży instant, które należy tylko zmieszać z mąką.
Z podanych składników zagnieść dość luźne ciasto. Masło dodałam na samym końcu. Najwygodniej w maszynie do chleba, lub mikserem z końcówką w kształcie haka. Odstawić do podwojenia objętości około 1i 1/2 godziny. Najlepiej w naoliwionej misce. 
U mnie rosło około 2 godzin. Po tym czasie ciasto przenieść na stolnicę- będzie luźne i klejące, ale starajcie się nie dosypywać mąki. Uformować kule i urywając po kawałku ciasta formować 50 gramowe pączki. Posypać bawełnianą ściereczkę mąką, aby ciasto się nie przyklejało. Odstawić do napuszenia. Trwało to u mnie dość długo około 45 minut. ( U mnie niestety ciasto się dość mocno kleiło można na kawałki papieru do pieczenia układać pączki potem przenosić razem z papierem do gorącego oleju. Papier należy zdjąć zaraz po włożeniu pączków do oleju uważając aby się nie poparzyć).
Optymalna temperatura to 175 stopni C. Za gorący olej za szybko usmaży nam pączki- w środku zostaną surowe, a olej za mało rozgrzany spowoduje, że pączki będą go chłonęły podczas smażenia.
Po wystudzeniu posypać cukrem pudrem, lub jeszcze ciepłe polukrować.
Lukier
1 szklanka cukru pudru
3 łyżki gorącej wody lub soku wyciśniętego z cytryny.
Cukier puder utrzeć z wodą na gładką masę i lukrować ciepłe jeszcze pączki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz