Kopytka buraczane z sosem chrzanowym

Macie swoje ulubione, ukochane warzywa? ja w zależności od pory roku pożeram szparagi, piekę marchewki, robię ciastka z dyni. Każda pora ma swój kolor ale na kolor buraka jest zawsze czas :)
jako mała dziewczynka uwielbiałam zasmażane buraczki , które robiła mama do kotletów mielonych. 
Jako dorosła kobieta odkryłam, że gdy się je upiecze stają się esencją smaku, słodyczą samą w sobie.
Teściowa przekonała mnie, że na Wielkanoc nie ma jak barszcz z buraczanego zakwasu z pożywną wkładką...
"Warzywo" Dominiki Wójciak sprawiło, że z pieczonych buraków zrobiłam kopytka :)
Przepis mnie zainspirował. Dokonałam kilku zmian przed i paru w trakcie przygotowywania. Efekt? co najmniej zadowalający i to nie tylko mnie!


Kopytka buraczane z sosem chrzanowym

4 średniej wielkości buraki (upieczone)
200 g sera twarogowego półtłustego
30 g sera dojrzewającego np. Bursztyn
1 żółtko
szczypta gałki muszkatołowej
mąka - w zależności od wielkości buraków 1/2 do 1 szkl., plus do podsypania
sól, pieprz
sos:
śmietana i chrzan, proporcja wg upodobań
sok z cytryny


Upieczone buraki obieramy i miksujemy blenderem razem z twarogiem na gładka pastę, ja najpierw buraki starłam na tarce a ser rozdrobniłam widelcem.
Dodajemy ser i żółtko, mieszamy. Dosypując mąkę zagniatamy dość zwarte ciasto z którego będziemy w stanie ulepić wałeczek.
Odstawiamy je na 15 minut.
Po tym czasie z ciasta odrywamy kawałki i turlamy na omączonej desce wałeczki. Tniemy je pod skosem przy pomocy ostrego noża.
W garnku zagotowujemy wodę. Gdy zacznie bulgotać wsypujemy trochę soli i wlewamy łyżeczkę oliwy.
Wrzucamy kluseczki i gotujemy ok 1-2 minut od wypłynięcia. Trzeba uważać by się nie rozgotowały.
Wyjmujemy je łyżką cedzakową na talerz by lekko obeschły.
Postępujemy tak aż ciasto nam się skończy.
Mieszamy śmietanę z chrzanem i kilkoma kroplami soku z cytryny.
Na talerz nakładamy sos, kopytka, całość możemy posypać wiórkami sera, pieprzem i listkami tymianku.

Komentarze

  1. A ja nie umiem w kopytkiiiiii :( a bu! A te wyglądają jak milion dolców! Nie, w sumie to nie. Wyglądają przepysznie! Dolców bym nie zjadła jednak...a te kopytka? Ale jakie kopytka...tu coś było na talerzu? Nie wiem, nie orientuję się, nic nie widziałam... :D Cmok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. he he :) kopytka naprawdę nie są trudne w przygotowaniu :)
      może potrzebny Ci sprawdzony przepis, albo musisz je zrobić wtedy gdy faktycznie będziesz mieć na to czas :)

      Usuń
  2. wyglądają jak bardzo wykwintne danie, patrząc na miniaturkę zastanawiałam się co to za cudo, a tu proszę kopytka buraczane, czad po prostu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki wielkie za ten komentarz! faktycznie ładnie prezentowały się na talerzu :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Za wszystkie słówka od Was dziękuję :) a za weryfikacje przepraszam, spamerzy nie dają mi żyć :(

Zimowy pilaw z pęczaku - na wizji

Popularne posty