Warsztaty sushi w warszawskiej Ten Sushi

lczarne-ogo-ten-sushi

Dziś zapraszam Was na pyszną i kolorową relację z warsztatów sushi zorganizowanych przez warszawską restaurację Ten Sushi. Sushi master, który poprowadził dla nas warsztaty, nie tylko podziel się z nami swoją wiedzą praktyczną, ale również z ogromną pasją opowiadał nam ciekawostki  na temat jego historii i powstawania.



Warsztaty sushi w Ten Sushi
26 stycznia od samego rana byłam w doskonałym nastroju ! A dlaczego ? A dlatego, że szykowałam się na warsztaty sushi w jednej z warszawskich restauracji Ten Sushi. Uwielbiam sushi, więc zaproszenie przyjęłam z ogromną radością ! Spotkaliśmy się na Bemowie przy ul. Osmańczyka 22. Naszym przewodnikiem po świecie sushi był Jan Ożga, sushi master z powołania. To nie był mój pierwszy raz z sushi, ale nauki nigdy dość !
Na dzień dobry  Janek pokazał nam jak prawidłowo wyfiletować świeżutkiego łososia. Zrobił to przy pomocy yanagiby, czyli podstawowego noża mistrzów sushi. Jego długie i wąskie ostrze jest tradycyjnie ostrzone jednostronnie. Jest idealne do krojenia oraz plasterkowania. Yanagiba jest wykorzystywana głownie do przygotowywania sushi i sashimi.





W trakcie warsztatów przygotowaliśmy różne rodzaje sushi:

  • Hoso maki: rolki krojone na krążki o szerokości 2 cm., wewnątrz znajduje się tylko jeden składnik.
  • Futo maki:  rolki krojone na krążki o szerokości  3-4 cm., zawierają kilka składników. U nas były to m.inn. marynowana tykwa, rzepa, ogórek,  awokado, łosoś i serek.
  • Ura maki: rolki z ryżem na zewnątrz obtoczone w sezamie z kilkoma składnikami w środku
  • Nigiri sushi: niewielka porcja ryżu uformowana w dłoniach z kawałkiem ryby na wierzchu, u nas był to łosoś
  • Tamago nigiri: rodzaj nigiri, tylko zamiast warzyw czy ryby kładzie się na wierzchu  japoński omlet tamago, a wszystko oplata się paseczkiem nori.


Muszę przyznać, że zabawa była przednia, a do tego nasz sushi master raczył nas różnymi ciekawymi opowiastkami i historyjkami ze świata sushi; począwszy od jego powstania, a na zasadach jego podawania i jedzenia kończąc. 
Sushi można też jeść palcami, więc jeśli nie opalinowaliście jeszcze sztuki posługiwania się pałeczkami, nie ma żadnego problemu. Kawałki po prostu delikatnie moczymy w sosie sojowym i wkładamy do ust. Nie będzie to żadne faux pax ! A jeśli już jedzenie pałeczkami nie będzie dla Was kłopotliwe, to jeśli będziecie je odkładać na bok, pamiętajcie, aby nigdy ich nie krzyżować. Oznacza to, że danie Wam nie smakuje, a sushi master poczuje się urażony.








Na koniec spotkania szef kuchni zaserwował nam warzywa i krewetki w tempurze z dodatkiem różnych sosów. To było przepyszne !

Komentarze