Ekspresowe, zdrowe, słodkie, różowe, pyszne śniadanie :) Krem z pieczonych buraków, truskawek i malin to coś co przyrządzam bardzo często. Przeważnie na szybki deser lub podwieczorek, ponieważ zawsze mam w lodówce upieczone lub ugotowane buraki, a owoców leśnych i truskawek nie brak w mojej zamrażarce nawet zimą.
Jednak gdy zagęszczam taką mieszankę szałwią hiszpańską, czyli chia i dodaję więcej różnych zdrowych dodatków, wychodzi sycące kolorowe śniadanie. Tym razem przygotowałam krem z różaną nutą. Ahh, jak to pięknie pachnie! Efekt uzyskałam w prosty sposób. Dodałam dżem z owoców dzikiej róży, a na koniec posypałam danie suszonymi płatkami, także z tej niezwykle pięknie pachnącej rośliny.
Dodatków możecie użyć dowolnych, nadadzą się każde bakalie, orzechy czy też owoce. Ja dodałam morwę, amarantus, który moje dziecko uwielbia i egzotyczny owoc pitaja. Kto miał z nim do czynienia wie, że to raczej element bardziej cieszący oko, niż podniebienie bo w smaku jest raczej neutralny. Dlatego jeśli nie macie dostępu do niego, śmiało możecie zastąpić innymi owocami. Pierwsze skrzypce grają tu przede wszystkim zdrowe, polskie produkty, czyli burak, maliny, truskawki i dzika róża :)
- szklanka malin (używam lekko rozmrożonych, w sezonie świeżych)
- szklanka truskawek (używam lekko rozmrożonych, w sezonie świeżych)
- 2 upieczone lub ugotowane buraki
- 3 łyżki chia
- 3 łyżki dżemu Łowicz 100% z owoców Dzika Róża
dodatkowo:
- 3 łyżeczki amarantusa ekspandowanego
- 3 łyżeczki suszonej morwy
- 3 łyżeczki suszonych płatków dzikiej róży
- pitaja
Owoce wraz z pokrojonymi w kostkę burakami, miksujemy na gładki krem.
Mieszamy z chia i łyżką dżemu i odstawiamy na 10 minut.
Gdy chia nieco napęcznieje, przelewamy do miseczek.
Ozdabiamy pokrojonymi, owocami, bakaliami, resztą dżemu z dzikiej róży, oraz płatkami.
Smacznego :)
Brak komentarzy