Print Friendly Version of this pagePrint Get a PDF version of this webpagePDF

Herbata rozgrzewająca na zimowe dni



Zanim napiszę "herbata" trzy razy muszę pomyśleć czy aby przypadkiem nie "cherbata". To samo mam z chusteczkami. Nigdy nie wiem, którego h/ch użyć. Teraz, jak już napisałam "cherbata" to widzę, że to nawet dla oka dobrze nie wygląda, nie wspominając, że mi komputer na czerwono podkreśla ;) Normalnie nie mam problemów z ortografią, choć pewnie w dyktandzie narodowym poległabym na pierwszym zdaniu.
Samej herbaty specjalnie nie lubię. Nie lubiłam ;) Na pewno nie przekonałam się nigdy do zielonej. Kiedy zaczęłam ponad dwa lata temu dietę, zaczęłam pić herbaty rooibos, których aromat bardzo mi odpowiada do dziś, a dodatkowym plusem jest to, że nie zostawiają brzydkich smug na kubku ;) Lubię też tradycyjne perfumowane earl grey, które zawsze kojarzyć będę z pracą opiekunki w UK. W domu rodzinnym mama co roku suszyła lipę na strychu a później w zimowe wieczory parzyła z nich herbatę. Z owoców czarnego bzu robiła soki i nimi ją słodziła. Czy wtedy lubiłam to pić? Niestety nie, dziś z przyjemnością takiej herbaty bym się napiła. 

Od kilku dni siedzimy w domu. Franek się rozchorował, mąż w delegacji. Ale zanim wyjechał, mówi: może herbatki jakieś dobre zaczniesz robić? No to zrobiłam. Na bazie earl gray'a właśnie. Choć śmiało może być każda inna, którą lubicie. W domu była cytryna, cynamon, imbir, kardamon, miód. Posmakowało nam tak, że tych herbat przez trzy dni naparzyłam kilka dobrych dzbanków. Hani posmakowały najbardziej, ciągle chodzi i pyta czy może jeszcze. Więc póki smakują, a na dworze mróz, pijemy ile się da. 


Dodatki, których użyłam do przygotowania herbaty (czyli te, które miałam "pod ręką"):
  • Cytryna - choć opinia mówi, że połączenie cytryny z herbatą to niekoniecznie dobry pomysł, ponieważ  zachodzi reakcja chemiczna (można zapytać o więcej dr Googla), to na pewno warto pamiętać, że aby zachować witaminę C nie należy cytryny dodawać do wrzątku, a z zaparzonej herbaty trzeba usunąć fusy (wtedy reakcja chemiczna herbata-cytryna nie zajdzie). Ja sobie takiej zimowej herbaty bez cytryny nie wyobrażam!
  • Imbir - ma działanie rozgrzewające, leczy przeziębienia, poza tym ma dobroczynny wpływ na trawienie, łagodzi mdłości i dolegliwości żołądkowe, leczy również przeziębienia i ma działanie rozgrzewające.
  • Miód - w herbacie raczej zastępuje słodzik, ponieważ swoje właściwości traci przy temperaturze ok.  60 stopni. 
  • Kardamon - ciągle za mało popularny. Bardzo lubię smak i zapach tych ziaren, choć do tej pory najczęściej dodawałam do ciast lub do kawy. Ma właściwości antyseptyczne, łagodzi problemy przewodu pokarmowego, zapobiega rozwojowi wirusów. Samo dobro! Można kupić w ziarnach i mielony. 
 Poza tym, jeśli tylko mamy w domu lub możemy kupić:
  • Cytrusy - pomarańcze, grejpfruty 
  • "Suszki" -  suszone jabłka, jagody, czarna porzeczka, maliny, żurawina, wiśnie, dzika róża, kwiat czarnego bzu, suszone liście lipy 
  • Soki - z malin, jagód, czarnej porzeczki, syrop z kwiatów dzikiego bzu
  • Dodatki aromatyczne - goździki, anyż
  • Inne - syrop klonowy, rozmaryn (mam taki plan!), tymianek, rumianek. 
Jutro kolejna porcja do zaparzenia!

 

6 komentarzy:

  1. Ja ostatnio też herbatkę earl grey pijam z miodem i cytryną. Twoja wersja jest kusząca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja uwielbiam z pomarańczami i domowym syropem malinowym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tylko malin swoich nie miałam, ale w tym roku mam nadzieję, że zaowocują i będę się cieszyć własnym :)

      Usuń
  3. Mamy filtr fitaqua i na wodzie z niego zaparzamy takie pyszne herbatki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słuchajcie, jeśli chodzi o na prawde dobre herbaty to ja nie piłem chyba nigdy smaczniejszych niż te od https://big-active.pl/. A jeśli brakuje wam rano energii, to na pewno yerba z guaraną doda wam jej mnóstwo na cały dzień. Koniecznie musicie spróbować

    OdpowiedzUsuń

www.VD.pl
Copyright © bistro mama , Blogger