Po kilku dniach niespodziewanego ciepła postanowiłam na ochłodę przygotować mój ulubiony chłodnik z botwiny. Wstawiłam do lodówki żeby był na kolejny dzień a tu… burza i kolejnego dnia 10 stopni mniej… To się nazywa złośliwość rzeczy martwych lub jak kto woli piątek trzynastego. Ale i tak zjem z apetytem :). Nie ma lepszego przepisu z nowalijek jak chłodnik z buraków! Oprócz pysznego smaku jest to danie niskokaloryczne, zdrowe i znakomicie nadaje się do zastosowania przy diecie wegetariańskiej. Lekki obiad w pół godziny.
Składniki:
- pęczek botwinki
- 4 ogórki świeże
- 6 większych rzodkiewek
- mały pęczek szczypiorku
- mały pęczek koperku
- litr bulionu
- 2 łyżki koncentratu z buraków (lub dwa osobno ugotowane buraki)
- opcjonalnie nieco soku z cytryny lub łyżeczka cukru – co kto woli.
- dwie łyżki jogurtu typu greckiego
- pół litra kefiru lub maślanki
Wykonanie:
1.Botwinkę myjemy i siekamy. Wrzucamy do garnka i zalewamy bulionem. Gotujemy do miękkości (ok. 15 min) bez przykrycia żeby część wody odparowała.Pod koniec gotowania dodajemy koncentrat z buraków. Studzimy.
2. Na tarce z dużymi oczkami ścieramy obrane ogórki i rzodkiewkę. Drobno siekamy szczypiorek i koperek.
3. Gdy botwinka wystygnie dodajemy starte i posiekane składniki. Mieszamy. Dodajemy jogurt i kefir. Mieszamy. Odstawiamy do schłodzenia na co najmniej godzinę.
Można podawać z jajkiem lub bagietką z masłem czosnkowym. Smacznego!