wtorek, 13 grudnia 2016

Skrzydełka pieczone - staropolskie kontra amerykańskie



Jakiś czas temu naszło nas na skrzydełka kurczaka. Bardzo dawno nie było ich w naszej kuchni. Mąż wypatrzył przyprawę do skrzydełek po amerykańsku. Postanowiłam ja zakupić i przywrócić skrzydełka na nasz stół w nowej odsłonie. Kiedy jednak przygotowałam marynatę zgodnie ze wskazówkami producenta to...


... okazała się nieziemsko ostra. Biorąc pod uwagę, że obiad był przewidziany również dla naszego synka marynata wylądowała w koszu, a skrzydełka przyprawiłam sprawdzoną przyprawą do kurczaka po staropolsku. I tak wstępnie upiekłam skrzydełka. Potem przygotowałam mini - marynatę diabelską i część z podpieczonych skrzydełek zamarynowałam w tej przyprawie.
Dla każdego coś miłego - syn miał łagodne skrzydełeczka, a my piekielnie ostre "po amerykańsku"
Czy to taka Ameryka to nie wiem - były na pewno smaczne i na pewno pikantne. Przyprawa dobra ale dla wypalonych gardeł i mocnych żołądków ;)

Składniki;
skrzydełka staropolskie:
  • czosnek ząbek
  • łyżeczka miodu,
  • łyżeczka soku z cytryny
  • łyżka oliwy
  • łyżka przyprawy staropolskiej do drobiu

skrzydełka na osstro:
  • 2 łyżki keczupu
  • łyżka miodu
  • łyżka octu jabłkowego
  • płaska łyżka przyprawy do skrzydełek po amerykańsku

Przygotowanie:
Ze składników przygotowujemy marynaty. Nacieramy skrzydełka. Odstawiamy w chłodne miejsce na tyle czasu ile mamy. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok. 40 minut - najlepiej w rękawie do pieczenia. Potem podpiekamy 15 minut bez przykrycia (funkcja opiekania) by skórka nam schrupła. Pyszności. Dla mnie obie wersje dobre.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy konstruktywny komentarz mile widziany