KUCHNIA

Paszteciki z kaszą gryczaną i pieczarkami

DSC05447 (1)(1)

Nie raz Wam pisałam, że często z opresji ratuje mnie gotowe ciasto francuskie, to dostępne w Biedronce czy Lidu jest wegańskie, więc śmiało można używać, bo naprawdę trzeba mieć duuuużo wolnego czasu i zapału aby zrobić je samemu w domu (tylko raz aż tak mi się nudziło).  Jak to w sobotę bywa zabrałam się za porządki i zaległe prasowanie i ani się spostrzegłam i była 13.30, więc szybki przegląd lodówki i w 40 minut był obiad gotowy, w sumie to w 20 ale jeszcze pieczenie 20 minut.

ps. W sumie jest to dobry przepis na zbliżające się Święta 🙂

Składniki na 4 paszteciki i dodatkowa kasza do podania lub dodatkowo na tą ilość farszu jeszcze jedno opakowanie ciasta francuskiego:

150-200 g kaszy grzyczanej, pęczaku, jaglanej (Waszej ulubionej) ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu

około 200-250 g pieczarek

1 cebula

łyżeczka gałki muszkatołowej

pół łyżeczki pieprzu i soli

2-3 ząbki czosnku (u mnie było to pieczony, który został z poprzednik obiadów)

1-2 gałązki rozmarynu

2 łyżki oleju roślinnego do smażenia

opakowanie ciasta francuskiego

około 30 g orzechów (włoskie, pekan, laskowe)

DSC05437 (1)

Przygotowanie:

Cebulę drobno pokrój i podsmaż na złoto (3-4 minuty), dodaj to tego starte na tarce o grubych oczkach pieczarki, przyprawy, posiekany czosnek i orzechy. Smaż razem 5 minut, po czym dodaj ugotowaną kaszę i wymieszaj.

DSC05444 (1)(1)

Ciasto podziel na 4 części, nałóż farsz i złóż na pół, a ząbkami widelca posklejaj brzegi. Możesz wyciąć jakiś wzorek na górnej części lub po prostu natnij na krzyż, tak aby niepotrzebna wilgoć z farszu mogła odparować.

DSC05445 (1)(1)

Moja drobna uwaga, faszeruj i sklejaj już na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, bo trudno przenieść paszteciki, tak aby się nie rozlazły. Tu poniżej możecie zobaczyć jak to u mnie wyglądało (ten po lewej), z kolejnym uratowałam sytuację przenosząc na papierze.

DSC05446 (1)(1)

Piecz około 20 minut w temp. 190-200 C.

DSC05448 (1)(1)

Tak wyglądała porcja Gabi, bo lubi sobie Dziewczyna podjeść. Ja  z Miśką jadłyśmy same paszteciki, Miśka w sumie 2 wciągnęła, a mój przydział to był ten brzydal, jak to bywa „szewc bez butów chodzi”, a moim przypadku kucharz jest zawsze głodny i je brzydkie.

DSC05458 (1)(1)

Smacznego!

DSC05456 (1)(1)

DSC05463 (1)(1)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *