niedziela, 23 października 2016

Barszcz czerwony na zakwasie

W ostatnich dniach mam wewnętrzne zapotrzebowanie na buraki. Przywiozłam od mamy zakwas do barszczu i postanowiłam zrobić sobie małe święta. Barszcz nie Wigilijny, bo na rosole ze szczęśliwej kury, ale już na Pierwsze Święto idealny. Wiem, wiem mamy jeszcze październik, ale pogoda jakoś bardziej nastraja mnie na te grudniowe święta.


Przepis na zakwas mama znalazła na kultowej stronie Wielkie Żarcie i robi go według tej receptury:
1 kg buraków,
1 duża marchew,
1 pietruszka,
kawałek selera,
kawałek chrzanu,
średnia cebula,
5 ząbków czosnku,
3 łyżki cukru,
3 łyżki soli,
1 łyżeczka kminku,
3 litrami przegotowanej zimnej wody.

Wszystkie warzywa kroimy na mniejsze części i wrzucamy do dużego słoika. W wodzie mieszamy przyprawy i zalewamy nią warzywa. Po około 4 dniach zlewamy do butelek. Nie trzeba go pasteryzować. Wystarczy, że butelki będą w lodówce.

Jak już mamy zakwas to gotujemy klasyczny rosół - może być z mojego przepisu ;) 

Pozostałe składniki:
2 buraki
2 łyżeczki majeranku
250 ml zakwasu - tego z przepisu wyżej ;) 
sól i pieprz do smaku

Pod koniec gotowania dodajemy:
2 buraki pokrojone na mniejsze części. Gotujemy rosół z burakami jeszcze 20 minut. Następnie odcedzamy do oddzielnego garnka bulion i dolewamy ok: 250 ml zakwasu. Uwaga ilość zakwasu jest zależna od ilości bulionu. Polecam dolewać po trochu i próbować. To samo tyczy się soli i pieprzu, dodajemy ich tyle by na nasze kubki smakowe były zadowolone ;) Dodajemy majeranek i całość gotujemy jeszcze 3 minutki. 
Idealnym dodatkiem byłyby uszka, pierogi, paszteciki lub krokiety, ale to następnym razem :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz