American Burger

Dzisiaj przygotowałem klasykę kuchni amerykańskiej. Pyszny grillowany wołowy burger z serem, grillowanym pomidorem, cebulką, odrobiną bazylii i rewelacyjnym sosem tysiąca wysp. Nie ma co się zanadto rozwodzić - to tylko hamburger... ale te z fast foodu się nie umywają.

Do przygotowania hamburgerów użyłem:

• 500 gram mielonego mięsa wołowego,
• 2 średnich cebul,
• 1 sporej papryczki chili,
• 2 ząbków czosnku,
• 1 jajka,
• 2 pomidorów,
• kilkunastu listków bazylii (można zastąpić rukolą lub sałątą),
• sera żółtego w plastrach,
• majonezu,
• ketchupu,
• musztardy,
• oliwy,
• białego octu winnego,
• sosu sojowego,
• kminu rzymskiego,
• pieprzu kajeńskiego,
• tymianku,
• czarnego pieprzu ziarnistego,
• soli,
• cukru,
• bułek do hamburgerów.

Kluczem do przygotowania dobrego hamburgera jest odpowiednie przygotowanie mięsa. Starałem się, aby mięso było dość pikantne. Przygotowanie mięsa zacząłem od obrania jednej średniej wielkości cebuli i dwóch ząbków czosnku. Wrzuciłem je bo blendera, dodałem w całości (wraz z pestkami) jedną papryczkę chili i wszystko zmiksowałem na bardzo drobne kawałki. Następnie dodałem mieloną wołowinę (polecam nie kupować mięsa mielonego w markecie, lecz w miarę możliwości kupić je w kawałku i zmielić samemu, lub ewentualnie poprosić o jego zmielenie w sklepie). Do mięsa dodałem również szczyptę kminu rzymskiego, szczyptę tymianku, 2 łyżeczki sosu sojowego, 1 łyżeczkę musztardy, 2 łyżki oliwy z oliwek, 1 jajko oraz kilka ziaren czarnego pieprzu. Całość dokładnie zmieliłem za pomocą blendera na gładką masę. 

Mięso pozostawiłem na chwilę, aby smaki się wymieszały i zająłem się przygotowaniem sosu "tysiąca wysp". Do miski dodałem 3 czubate łyżki majonezu i 2 łyżki ketchupu. Dolałem do nich łyżkę białego octu winnego, przyprawiłem szczyptą pieprzu kajeńskiego, szczyptą soli morskiej oraz połową łyżeczki cukru. Całość bardzo dokładnie wymieszałem na gładką masę - do całkowitego rozpuszczenia się soli i cukru, a następnie odstawiłem do lodówki.

Rozgrzałem grill do maksymalnej temperatury (użyłem grilla elektrycznego, ale burgery można przyrządzić równie dobrze na patelni grillowe). Z masy mięsnej uformowałem kotlety i wielkości pasującej mniej więcej do kupionych bułek. Uważałem, by kotlety nie były zbyt grube - powinny mieć około 1,5 centymetra grubości. Następnie ułożyłem kotlety na rozgrzanym grillu.

Kotlety pozostawiłem na grillu przez około 3 minuty, po czym przewróciłem je na drugą stronę. Po kolejnych 3 minutach ponownie przewróciłem kotlety, starając się, aby ruszt grilla stworzył na nich kratkę. W międzyczasie włączyłem piekarnik na termoobieg i rozgrzałem go do temperatury 140 stopni i umieściłem w nim przekrojone bułki. 

W sumie mięso powinno smażyć się około 12 minut - 2 razy po 3 minuty z każdej strony. Nie należy się przejmować, iż puszcza ono dość dużo soku, który nie jest potrzebny. 

Kiedy mięso się usmażyło wyjąłem podgrzane i lekko chrupiące bułki z pieca. Na każdej dolnej części bułki ułożyłem usmażony na grillu kotlet. Na kotlecie ułożyłem plasterek sera. Nie przykrywałem wierzchem bułki, który pozostawiłem obok na tej samej blasze i całość ponownie włożyłem do piekarnika na około 4 minuty - do rozpuszczenia się sera. 

Drugą cebulę pokroiłem w dość grube (około 3 milimetrowe) plastry, które ułożyłem na grillu po zdjęciu z niego mięsa o obniżeniu temperatury smażenia. Pokroiłem pomidora w plasterki o grubości 5 milimetrów i ułożyłem je również na grillu. Po 3 minutach przewróciłem cebulę i pomidora na drugą stronę.

Bułki z burgerami i serem wyjąłem z piekarnika. Bezpośrednio na roztopiony ser dodałem po kilka listów bazylii (którą można zastąpić rukolą lub zwykłą sałatą), a następnie plasterek lub dwa plasterki  pomidora (w zależności od wielkości bułek) i grillowaną cebulę, która powinna łatwo rozpadać się na krążki. Całość polałem łyżką wcześniej przygotowanego sosu "tysiąca wysp" i przykryłem górną częścią bułki.

Może nie wypada tego pisać, ale mnie najbardziej smakuje z Coca - colą.