Nie cieszy mnie fakt, że lato dobiega końca, ale wszechobecna dynia skutecznie potrafi poprawić mi nastrój. To jeden z tych składników za które uwielbiam jesień i zawsze mam mnóstwo pomysłów na jej wykorzystanie. Będę szczera jeśli powiem Wam, że to najlepsze placuszki jakie jadłam w tym roku.
Słodkie, puszyste z dodatkiem śliwek duszonych w miodzie z cynamonem. Zjedliśmy je na kolację, ale wiem, że nie raz takim śniadaniem rozpocznę weekend :)
- 200 g puree z dyni*
- 1,5 szklanki mąki owsianej bg
- 2 jajka
- 3 łyżeczki organicznego cukru kokosowego
- 2 płaskie lyżeczki proszku do pieczenia
- spora szczypta cynamonu
- 7-8 śliwek
- 0/5 łyżeczki cynamonu
- łyżka miodu (użyłam rzepakowego)—>KLIK
- opcjnalnie inne owoce i jadalne kwiaty
Puree z dyni miksujemy z jajkami i cukrem.
Dodajemy resztę składników i dokładnie mieszamy.
Na rozgrzanej patelni z niewielką ilością oleju, smażymy niewielkie placuszki.
W momencie gdy zauważymy bąbelki na ich powierzchni, przewracamy je na drugą stronę.
W międzyczasie myjemy śliwki, usuwamy pestki i przekładamy je na rozgrzaną nieprzywieralną patelnię.
Dodajemy miód i cynamon i dusimy około 10 minut, od czasu do czasu mieszając.
Gotowe placuszki podajemy z duszonymi śliwkami.
Smacznego :)
* Puree z dyni przyrządzamy w następujący sposób.
Dynie kroimy na niewielkie kawałki, myjemy, oczyszczamy z pestek.
Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, przykrywamy folią aluminiową i pieczemy do miękkości (przez ok. godzinę).
Po tym czasie obieramy ją ze skórki i miękki miąższ miksujemy
1 komentarz
Zdrowsza wersja placuszków? Jestem na tak! Aż ślinka leci :)