Hot cross buns to pachnące przyprawami korzennymi, pełne rodzynek oraz kandyzowanej skórki cytrynowej i pomarańczowej bułeczki tradycyjnie pieczone w Irlandii (podobnie jak w Anglii, Australii oraz kilku innych krajach) na Wielkanoc, a dokładnie w Wielki Piątek, chociaż dziś dostępne niemal w każdej piekarni czy stoisku z pieczywem przez cały rok. Charakterystyczny krzyżyk robi się na nich z wałeczków ciasta lub masy mącznej, a ma on symbolizować ukrzyżowanie Jezusa. Często przypisuje im się lecznicze moce, a powieszone w kuchni traktuje jako swoisty talizman, który ma uchronić dom przed pożarem i zapewnić powodzenie w pieczeniu wszelkich chlebów, co, moim zdaniem, samo w sobie jest wystarczającym powodem, żeby te bułeczki upiec ;P

Z poniższego przepisu otrzymacie 12 niedużych bułeczek pachnących cynamonem i pełnych koryntek oraz kandyzowanej skórki cytrynowej i/lub pomarańczowej. Są dość zwarte, ale nie ciężkie, a najlepiej smakują moim zdaniem jeszcze letnie, ze świeżym masełkiem. Bakalii jest w nich dość dużo, co może nie każdemu przypadnie do gustu, ale to akurat nie problem, bo można ich ilość ograniczyć i dostosować do własnych upodobań. Moje osobiste króliczki doświadczalne w postaci koleżanek oraz ich mężów były zachwycone i twierdzą, że zmieniać niczego nie trzeba ;)

Polecam :)

*przepis z „Baking. Deliciously perfect cakes & bakes every time”

Składniki na 12 bułeczek:

• 500g mąki pszennej chlebowej (u mnie pół na pół ze zwykłą mąką pszenną)
• 1/2 łyżeczki soli
• 2 łyżki przyprawy do piernika
• 1 łyżeczka mielonego cynamonu
• 1 łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
• 1 i 1/2 łyżeczki drożdży instant
• 50g drobnego cukru do wypieków (najlepiej złocistego)
• skórka otarta z cytryny
• 75g niesolonego masła, rozpuszczonego i przestudzonego
• 225ml letniego mleka
• 1 duże jajko
• 175g koryntek (mogą być sułtanki lub inne)
• 75g kandyzowanej skórki cytrynowej i/lub pomarańczowej

Krzyżyki:

• około 50 – 70g mąki pszennej
• 1 – 3 łyżki wody

Polewa:

• 3 łyżki mleka
• 3 łyżki cukru

 

Wykonanie:

Mąkę, sól, przyprawy, drożdże oraz cukier wymieszaj w dużej misie. Zrób zagłębienie na środku, wlej tam mleko, wbij jajko i dodaj roztopione masło. Wymieszaj wszystko drewnianą łyżką lub szpatułką, a następnie wyrób ręcznie lub za pomocą miksera z hakiem gładkie, jednolite ciasto.

Pod koniec wgnieć do ciasta koryntki oraz kandyzowaną skórkę, a następnie uformuj ciasto w kulę, przełóż do natłuszczonej miski, przykryj folią spożywczą lub czystą ściereczką i odstaw na około 1 – 1,5 godziny do wyrośnięcia.

Gdy ciasto co najmniej podwoi objętość, wyłóż je na lekko oprószony mąką blat i wyrób krótko. Podziel ciasto na 12 równych części (najlepiej pomagając sobie wagą kuchenną, choć można też na oko), uformuj z każdej kuleczkę i układaj na natłuszczonej blasze do pieczenia. Przykryj ponownie folią lub ściereczką i odstaw na kolejne 30 – 40 minut, aż bułeczki podwoją objętość.

Przygotuj polewę, podgrzewając lekko mleko z cukrem, aż cukier się całkowicie rozpuści. Posmaruj odrobiną bułeczki, a następnie zrób na nich krzyże.

Żeby zrobić krzyże, wymieszaj mąkę z wodą na gładką pastę. Powinna być gęsta, ale wciąż lejąca na tyle, by dało się ją wycisnąć z woreczka lub papierowej tutki. W razie potrzeby dodaj nieco więcej wody lub mąki. Przełóż pastę do foliowego woreczka lub tutki i wyciskaj na bułeczki, tworząc na każdej krzyżyk.

Wstaw blachę z bułeczkami do piekarnika nagrzanego do 220ºC i piecz przez około 15 – 20 minut, aż nabiorą ciemnozłotego koloru. Wyjmij z piekarnika, posmaruj pozostałą polewą i wstaw do piekarnika na kolejną minutę. Wyjmij i wystudź na kratce.

Podawaj najlepiej jeszcze lekko ciepłe z masłem lub marmoladą. Bułeczki smakują wspaniale świeże, ale można je kolejnego dnia podgrzać w lekko nagrzanym piekarniku lub choćby nawet mikrofalówce.

Smacznego :)