TRUFLE CZEKOLADOWE Z KONIAKIEM I ŻURAWINĄ

mam to na widelcu trufle czekoladowe 1 mam to na widelcu trufle czekoladowe 2

Najdelikatniejsze trufle jakie można sobie wyobrazić. Gdyby nie były oblane twardą czekoladą rozpłynęłyby się w zachwycie same nad sobą. Najprzyjemniejsze jest uczucie, gdy wgryzasz się w ich środek i nagle czujesz jak wszystko wokół topnieje… nawet ten śnieg, którego ciągle i ciągle nie ma…

 

Co potrzebne:

1 tabliczka gorzkiej czekolady
1 tabliczka czekolady mlecznej
1 łyżka płynnego miodu
50 ml koniaku – kieliszek
25 g masła
100 ml śmietany 36%
garść suszonej żurawiny

oraz do oblania trufli:

1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1/4 tabliczki białej czekolady

 

Jak:

  1. W garnku podgrzewam śmietankę. Do ciepłej śmietanki wrzucam obie tabliczki czekolady połamane na drobne kosteczki i powoli mieszam do czasu, aż czekolada całkiem się rozpuści. Zdejmuję z ognia.
  2. Następnie dodaję masło. Mieszam do rozpuszczenia. Do masy dodaję resztę składników – miód, pokrojone drobno owoce żurawiny i koniak. Dokładnie mieszam i wstawiam na 2-3 godziny do lodówki, by masa nieco zastygła.
  3. Z masy szybko formuję kulki i maczam w roztopionej ciemnej, gorzkiej czekoladzie (formowanie trufli może być nieco kłopotliwe, bo masa szybko się ogrzewa i czekolada klei się do palców, dlatego trzeba je szybko robić) . Najlepiej nabijać je delikatnie na drewniany patyczek (używam wykałaczek) i wbijać np. w przekrojony  na pół ziemniak (na tzw. jeża – nadmiar czekolady spłynie i trufle zachowają kształt). Trufle schładzam w lodówce do czasu, aż wierzchnia warstwa zastygnie i stanie się twarda.
  4. W kąpieli wodnej rozpuszczam białą czekoladę i robię z niej wzorki na truflach. Jeszcze raz schładzam w lodówce.

W wersji dla dzieci można, a nawet należy pominąć alkohol… na wszelki wypadek, gdyby chciały koniecznie nam podkradać truflowe zapasy.

Życzę bardzo&słodkiego!

Świąteczne słodkości! 2015

 

 

Dodaj komentarz