Lody w listopadzie? A czemu nie? A dlaczego listopad miałby być bez lodów? Przecież można zakręcić jesienny smak. Na przykład ze śliwkami – to takie na wskroś jesienne. A pasuje idealnie do owoców pod kruszonką, jogurtowego koktajlu czy gorących naleśników. Skorzystałem ze słoiczka powideł zrobionych eksperymentalnie w maszynie do pieczenia chleba (przepis znajdziecie poniżej), ale można wykorzystać każde inne powidła śliwkowe czy nawet marmoladę (aczkolwiek z marmoladą nie robiłem, więc trudno mi określić ile trzeba byłoby ich użyć do lodów).

Co potrzebne:

1 szklanka powideł śliwkowych (przykładowy przepis na POWIDŁA ŚLIWKOWE znajdziesz tu)

250 g jogurtu greckiego

200 ml słodkiej śmietanki 36%

2 jaja

1/4 szklanki cukru pudru (jeśli powidła są dosyć słodkie można użyć mniej)

1/2 łyżeczki cynamonu (jeśli cynamon jest już w powidłach) lub 1 łyżeczka (jeśli powidła go nie zawierają)

Jak:

1. Jaja ucieram z cukrem na puszystą masę. Dodaję cynamon. Jeszcze chwilę ucieram.
2. Śmietankę kremówkę ubijam na sztywno.
3. Do masy jajecznej dodaję partiami jogurt grecki. Za każdym razem delikatnie mieszam. Następnie partiami dodaję bitą śmietanę. Delikatnie mieszam. Na końcu dodaję powidła.
4. Masę schładzam przez ok. 1-2 godziny w lodówce, następnie przekładam do maszyny do lodów na 40-45 minut, po czym wkładam do zamrażalnika.

Jeśli nie macie maszynki do lodów przelejcie masę do silikonowej keksówki lub innego naczynia i włóżcie do zamrażalnika. Co dwie godziny lody należy delikatnie przemieszać, by równomiernie się zamroziły. Najlepsze są na drugi dzień. Przed podaniem dobrze wyciągnąć je z zamrażalnika i odczekać kilkanaście minut, by nieco się odmroziły i nabrały kremowej konsystencji.

Życzę słodkiego&jesiennego!