Uwielbiam naleśniki! W lecie często podaję je z owocami i lodami. Tym razem postanowiłam poszaleć i lody włożyć do środka.
Może nie było w tym nic dziwnego gdyby nie to, że później naleśniki podsmażałam. Robiąc wszystko tak jak w przepisie przekonacie się, że nie ma w tym nic trudnego a efekt jest przepyszny. Naleśniki z wierzchu wychodzą złociste i chrupiące a lody w środku nadal są zamrożone :)
- 1 szklanka mąki pszennej
- 0/5 szklanki wody gazowanej
- 1/4 szklanki mleka
- 1/4 szklanki soku z pomarańczy
- 2 łyżki wody różanej
- duże jajko
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 3 łyżeczki konfitury różanej
- łyżka wiórków koksowych
- lody śmietankowe lub inne dowolne
- 2 łyżki masła klarowanego
- truskawki
- cukier różany
Składniki na ciasto miksujemy ze sobą i na rozgrzanej patelni smażymy 6 naleśników.
Odstawiamy je do całkowitego wystudzenia.
Każdego z nich smarujemy połową łyżeczki konfitury i posypujemy wiórkami.
Jeśli chcecie użyć domowych lodów to najlepiej zamroźcie je w prostokątnym, wysokim na ok. 2 cm pojemniku. Wtedy łatwiej będzie pokroić je w podłużne kawałki.
Jeśli używacie sklepowych lodów to najwygodniej nakładać je płaską łyżką.
Na środek każdego naleśnika nakładamy prostokątną porcję lodów (nie podaję konkretnej ilości, wszystko zależy jakiej wielkości są wasze naleśniki. Najważniejsze aby bez problemu dało się je złożyć).
Składamy je tak jak pokazane na zdjęciu poniżej i układamy w plastikowym pojemniku.
Wkładamy je na godzinę do zamrażarki.
Wszystkie czynności związane z lodami róbmy jak najszybciej aby lody się nie roztopiły.
Truskawki kroimy i posypujemy odrobiną cukru różanego.
Na patelni rozpuszczamy masło.
Gdy będzie już porządnie rozgrzane to szybko smażymy naleśniki po około 8-10 sekund z każdej strony.
Ciasto będzie chrupiące a lody w środku jeszcze zimne.
Od razu podajemy więc talerzyki z owocami warto przygotować wcześniej.
Smacznego :)
2 komentarze
ojejku… ale cudowny pomysł!
dziękuję Karmel-itko :*