poniedziałek, 15 czerwca 2015

Hyćka (czarny bez) z procentami

Jak łatwo się zorientować po wcześniejszych wpisach czarny bez jest mi szczególnie bliski. 
Czasami zrywając słodko pachnące kwiaty zastanawiam się dlaczego nikt poza mną ich nie zrywa??? Nie żeby mi przeszkadzał nadmiar surowca ;) Po prostu mam wrażenie, ze niektórzy nie wiedzą nawet koło jak pysznego krzewu codziennie przechodzą.
W każdym razie ja nie potrafię się oprzeć kwiatkom bzu i staram się je różnorako wykorzystywać.
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować nalewkę z kwiatów bzu lub po poznańsku hyćki. 
Ma piękny słoneczny kolor i jeszcze ciekawszy aromat.
Zdecydowanie warto wypróbować;)


 

Składniki:

około 30-35 baldachów kwiatów czarnego bzu (wielkości dłoni)
1,1 kg cukru
85 dag wody
3 cytryny, pokrojone na cieniutkie plasterki
3 limonki, pokrojone na cieniutkie plasterki
500 ml spirytusu
500 ml wódki


Sposób przygotowania:

Zagotowujemy cukier z wodą, przygotowując syrop. Zostawiamy syrop do ostygnięcia. Cytryny parzymy, kroimy na cienkie plasterki. Z baldachów bzu odcinamy delikatnie grubą łodyżkę.
W wyparzonym słoju układamy na przemian kwiaty bzu i cytryny, zalewamy syropem. Słój zatykamy gazą i odstawiamy  na około 10 dni w miarę słoneczne miejsce – w tym czasie dwa razy mieszamy wyparzona łyżką.
Kiedy napój zacznie fermentować przecedzamy go i dodajemy plasterki limonki i spirytus.
Całość mieszamy i pozostawiamy w zamkniętym słoju na 48h. Po tym czasie wyciągamy plastry limonki.
Pozostawiamy do przegryzienia na minimum miesiąc.




1 komentarz:

  1. Nalewki z czarnego bzu jeszcze nie piłam nigdy :)
    A czarny bez ma w sobie cyjanek, w kwiatach ma maleńkie ilości, nie szkodliwe dla zdrowia (no chyba, że ktoś ich zje tonę) - ale wystarczy, że ktoś tylko raz wspomni o tym, ze są trujące by odstraszyć populację :) dlatego pewnie nie widujesz nikogo, kto te kwiatostany zrywa :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Printfriendly

Printfriendly