Wisniowo-czekoladowa pokusa

Wisniowo-czekoladowa pokusa

Wisniowo-czekoladowa pokusa

Przepis na : deser

To mialo byc leniwe popoludnie.Slonce zagladalo do mieszkania, bylo cieplo i przyjemnie. Az trudno uwierzyc, ze na dworze panuje sroga zima. Gdy szlam rano po zakupy to troche zmarzlam. Po powrocie rozgrzalam sie herbata z sokiem malinowym. Wysprzatalam kuchnie i z lektura ostatniego numeru "Maxi cuisine" zasiadlam w fotelu.Od razu w oko wpadl mi deser, ktory wydal mi sie idealny na ten dzien. Malo z nim roboty, to dobrze, bo nic mi sie nie chcialo. Ale na slodycze mialam wielka ochote. To zle, gdy o deserze... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Przysmaki Karolki

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.
Majana, 9 lutego 2010 13:22:16

Ten deser wygląda przepysznie! wspaniale połączenie i jak pięknie wykonane! :)Pozdrawiam Cię serdecznie.Majana

Szarasia, 9 lutego 2010 13:58:46

JA TO SOBIE MOJA DROGA ZAPAMIĘTAM... I TO DOBRZE !!! ;)

Usagi, 9 lutego 2010 14:38:50

Ach, zaszaleję sobie z tym deserkiem na Walentynki :)

Weroniko, 9 lutego 2010 15:53:22

Jak to kusiiiiii! A ja mam czekoladę ograniczyc.

viridianka, 9 lutego 2010 17:22:22

uwielbiam! prezentuje się mega-apetycznie! migdałowe amaretti i wiśnie... mmmm!!!

Karolka, 9 lutego 2010 18:43:58

Majanko bardzo Ci dzieoc kuje, chwydawalo mi sie ze wlasnie nie wyglada tak apetycznie jaki jest faktycznie.Szarasia alez prosze bardzo :)Usagi mysle, ze to dobry deser na taka okazje. Oby Wam obojgu smakowal.Weroniko znam ten bol ;)Viridianko ciesze sie, ze wyglada apetycznie. Ja tez bardzo lubie takie klimaty.pozdrawiam

kasiaaaa24, 9 lutego 2010 18:50:46

Co ja bym dała za leniwe popołudnie sam na sam z takim deserem... Fenomenalny :)

dragonfly, 10 lutego 2010 11:22:55

Pyszny! Zjadłabym ze dwie takie szklaneczki.. :)

majka, 10 lutego 2010 13:46:02

Karolciu, ten deserek wyglada oblednie pysznie :) Chetnie porwalabym taka jedna szklaneczke :))

Karolka, 10 lutego 2010 14:57:49

Kasiu nie mysl, ze mi sie takie popoludnia czesto przytrafiaja, oj nie.Dragonfly deser jest dosc sycacy jak dla mnie i nawet jedna szklaneczka to duzo.Majka prosze czestuj sie wirtualnie :)dziekuje Wam za komentarze, pozdrawiam :)

Bea, 10 lutego 2010 17:24:13

Wspanialy deser Karolko! Lubie takie szybkie, nielopotiwe desery :)A co do aury, to u nas co dwa-trzy dni zima przeplata sie z wiosna... Dzis niestety padlo na zime ;)Pozdrawiam serdecznie!

Olciaky, 10 lutego 2010 18:06:38

Mniam mniam mniam!Co za pokusa.Oj skusiłabym się, Karolko!

Ania vel Vespertine, 11 lutego 2010 22:02:44

Mimo iz jestem po 3 pączkach... Zjadłabym :DDD

Karolka, 12 lutego 2010 14:23:32

Bea mysle, ze zwolennikow takich szybkich deserow jest wiecej :)A co do aury to lacze sie w bolu. Najgorsze, ze u Ciebie wiosna chce przyjsc i nie moze, bo u mnie to zima na calego.Olcia pokusa jest wielka i kaloryczna.Aniu 3 paczki to jest wyczyn! Ja sie bronie przed nimi jak moge.

aga, 19 lutego 2010 22:14:47

ojej jakie apetyczne a ja myślę o diecie

Karolka, 19 lutego 2010 22:25:07

Aga ma diete jeszcze przyjdzie czas ;)