Kukułówka

Kukułówka

Kukułówka

Zalewania alkoholem różności, ciąg dalszy. Tym razem wypadło na kukułki. Jak dla mnie, nie umywa się to totalnie do owocowych nalewek, ale próbować trzeba wszystkiego. Ten alkohol nie wyszedł ani za gęsty (jak zwykle nie było dostępu do mleka skondensowanego niesłodzonego w puszce) ani za słodki. Nie jest pracochłonny, nie jest czasochłonny – cukierki rozpuściły się właściwie w dwa dni. Co do proporcji, zróbcie po swojemu, każdy ma inne preferencje alkoholowe. Może być także za mało słodki dla Was ... czytaj dalej...

Czytaj dalej na blogu Kardamonovy

Dodaj komentarz

Podpisz się pod komentarzem.